„Do końca sesji jesiennej 2019 roku ustawa powinna trafić pod obrady” – zapewnił polityk.
Wcześniej podczas okrągłego stołu, który był poświęcony tej ustawie, Bielik i inni deputowani wyrazili przekonanie, że Duma Państwowa poprzez inicjatywę resortu obrony.
„Oczekujemy i mamy nadzieję, że nosi koledzy z innych frakcji i frakcja Jedna Rosja, która ma większość, poprą tę inicjatywę i zagłosują za przyjęciem tej ustawy – powiedział zastępca sekretarza rady generalnej partii Jedna Rosja, deputowany Dumy Państwowej Jewgienij Rewenko.
Jak podkreślił, „wojna z pomnikami odbywa się przede wszystkim na szczeblu państwowym”, a wysłanie międzynarodowego listu gończego za popełnienie tego przestępstwa „jest trudne do zrealizowania”. – Zgodziliśmy się co do tego, że teraz należy wprowadzić zakaz wjazdu i sankcje gospodarcze, a także zakaz prowadzenia działalności gospodarczej na terytorium Rosji – powiedział Rewenko.
O ustawie
Rosyjskie Ministerstwo Obrony zaproponowało wprowadzenie do Kodeksu Karnego FR artykułu przewidującego odpowiedzialność za niszczenie lub bezczeszczenie miejsc pochówku i pamięci żołnierzy. Karą za takie przestępstwo ma być pozbawienie wolności do lat 5 i grzywna w wysokości do 3 mln rubli.
Ponadto rosyjskie Ministerstwo Obrony proponuje opracowanie środków mających na celu wpłynięcie na osoby zaangażowane w niszczenie lub profanację pomników wybitnych rosyjskich dowódców wojskowych i znaczących wydarzeń historycznych poza granicami Rosji. Środki te to: zakaz wjazdu na terytorium Rosji obywateli państw obcych oraz nałożenie aresztu na środki finansowe i inne aktywa obywateli państw obcych w Rosji, którym zabroniono wjazdu na terytorium Federacji Rosyjskiej, a także zakaz wszelkich transakcji z mieniem i inwestycjami tych obywateli.
„Polityczny zakaz Zachodu”
Deputowany Dumy Państwowej, wiceprzewodniczący organizacji Braterstwo Broni Dmitrij Sablin powiedział, że wraz z pomnikami za granicą dąży się do zniszczenia pamięci o poświęceniu żołnierzy radzieckich.
Z kolei polski politolog, lider partii Zmiana Mateusz Piskorski nazwał to zjawisko politycznym zakazem Zachodu. – Oczywiście należy przeciwdziałać, koniecznie (Rosja) musi współpracować z organizacjami, które mogą informować Rosję o przypadkach bezczeszczenia pomników. Nie mam wątpliwości, że znajdziecie partnerów w Polsce i innych krajach Europy Środkowej – powiedział Piskorski.
Szef organizacji wojskowo-patriotycznej Stowarzyszenie Kursk (Polska) Jerzy Tyc dodał, że organizacje publiczne nie mogą całkowicie zniwelować problemu, ale udało im się uratować niektóre zabytki i symbole. Na przykład, w Polsce działacze społeczni, po złożeniu wniosku do prokuratury, uzyskali oficjalną decyzję, że czerwona gwiazda – jeden z tradycyjnych elementów radzieckich pomników wojskowych - nie jest zakazana w kraju, a następnie doprowadzić do tego, że gwiazdy te wróciły na pomniki i braterskie cmentarze.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)