„Bardzo dobrze znam Putina. Zbytnio nie chciał tam jechać. Ale mamy święta, podczas których czcimy pamięć poległych. Nie zaprosili…Prawdopodobnie nie ten format. Komuś może się to nie podobać. Ale mi się nie podoba, że nie zaprosili prezydenta Rosji. Walczyliśmy razem, przede wszystkim Białorusini i Rosjanie. To Rosjanie przyczynili się do zwycięstwa” – wyjaśnił Łukaszenka.
Komentując decyzję o pozostaniu w kraju, prezydent Białorusi podkreślił, że nie ma nic przeciwko organizowaniu okolicznościowych wydarzeń związanych z wybuchem II wojny światowej. Jak dodał, analogiczne uroczystości odbywają się co roku w Brześciu w związku z rozpoczęciem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Ale nie wynosimy ich na jakieś polityczne niebiosa. Nie trzeba tego robić. Jestem przeciwny upolitycznianiu tego wydarzenia. Nasi ludzie byli tam 1 września. Prezydent tam nie pojechał. Nie tylko ja nie pojechałem. To nie wypad w stronę Zachodu. Mamy bardzo dobre nastawienie do Polaków i będziemy mieli – podkreślił Łukaszenka.
Białoruskie MSZ odnotowało, że Rosja, Kazachstan i kraje Azji Środkowej w ogóle nie otrzymały zaproszeń na to wydarzenie.
Nieobecni na obchodach w Warszawie
1 września na Placu Piłsudskiego w centrum Warszawy rozpoczęły się kulminacyjne obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Uczestniczyli w nich zaproszeni przez polskie władze przywódcy państw NATO, UE i Partnerstwa Wschodniego.
Wielu zaproszonych było reprezentowanych przez szefów parlamentów. Niektóre kraje postanowiły nie wysyłać do Polski wysokiej rangi urzędników: Białoruś, Mołdawia, Holandia, Azerbejdżan, Wielka Brytania, Irlandia, Dania, Norwegia. Państwa te delegowały do Warszawy ministrów obrony lub szefów dyplomacji. Na obchodach nie pojawił się także oczekiwany prezydent USA Donald Trump, który tłumaczył swoją nieobecność koniecznością pozostania w kraju z powodu huraganu "Dorian".
Na obchody do Polski nie został zaproszony prezydent Rosji Władimir Putin. Rosja bardzo krytycznie odniosła się do decyzji Polski o niezapraszaniu przedstawicieli Rosji.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa nazwała decyzję Polski, aby nie zapraszać Rosji na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej "głupim posunięciem".
„Warszawa już dawno nie stawiała siebie w tak głupiej sytuacji” – napisała Zacharowa w Facebooku. Odniosła się w ten sposób do słów wiceministra spraw zagranicznych Polski Szymona Szynkowskiego, który powiedział, że Rosja nie otrzymała zaproszenia na uroczystości rocznicowe, bo tym razem kraje były wybierane według „współczesnego kryterium”: zaproszono przedstawicieli państw Unii Europejskiej, NATO i Partnerstwa Wschodniego, a Rosja w żadnym w tych formatów nie uczestniczy.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)