Prezydent USA Donald Trump powiedział, że poprosił swojego doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona, o rezygnację z powodu istniejących między nimi rozbieżności. „Powiedziałem wczoraj Johnowi Boltonowi, że jego usługi nie są już potrzebne w Białym Domu” — napisał Trump na Twitterze.
Nagle podjętą decyzję prezydenta Stanów Zjednoczonych skomentował w wywiadzie dla Sputnika amerykański ekspert polityczny Robert James Spitzer.
— Z wyjaśnień Donalda Trumpa wynika, że decyzja w sprawie zwolnienia Johna Boltona była związana z tym, że on „zdecydowanie nie zgadza się z wieloma jego propozycjami”. Co oznacza to stwierdzenie? Na czym Pana zdaniem polega sprawa?
Dymisja albo zwolnienie Boltona były oczekiwane od samej chwili mianowania jego kandydatury na stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego ponad rok temu. Pod względem polityki zagranicznej Bolton należy do grona radykalnych konserwatystów, i mimo to, że czasem jego stanowisko pokrywało się z podejściem prezydenta Trumpa, Bolton był zwolennikiem twardszej polityki wobec Korei Północnej, Iranu i innych państw. Na przykład, zdecydowanie nie popierał osobistych spotkań między Trumpem a północnokoreańskim liderem, w odróżnieniu od innych polityków, mianowanych na stanowiska przez obecną administrację USA, Bolton nie mógł powstrzymać swoich instynktów ideologicznych tylko po to, by zdobyć przychylność Trumpa.
— Jakich zmian w polityce zagranicznej USA możemy oczekiwać w najbliższej przyszłości? (Szczególnie jeżeli chodzi o politykę wobec Iranu, Korei Północnej oraz Afganistanu)?Sądzę, że obecna administracja będzie dalej iść ścieżką wybraną przez Trumpa. To oznacza, że nadal pozostaną idiosynkratyczne, niekonsekwentne i bardzo indywidualne cechy, do których czują odrazę eksperci od spraw zagranicznych.
— Kto Pana zdaniem zostanie następnym doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego?
Donald Trump prawdopodobnie wyznaczy kogoś ze swojej administracji, komu ufa albo kogoś z zewnątrz ze stosunkowo małym doświadczeniem w polityce zagranicznej, albo wojskowego.
— Czy możemy oczekiwać innych zmian w Białym Domu w najbliższym czasie?Ciągłe zmiany personelu są cechą charakterystyczną cechą prezydentury Trumpa, który nadal kontynuuje wyrzucanie tych osób, które robią cokolwiek poza powiedzeniem prezydentowi USA tego, co on chce usłyszeć.
30 sierpnia były doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton spotkał się w Warszawie z ministrem obrony narodowej Polski Mariuszem Błaszczakiem. Politycy rozmawiali o zacieśnianiu polsko-amerykańskiej współpracy w sferze obronności.
Po spotkaniu minister Błaszczak podkreślał, że John Bolton ma ogromne zasługi w tym, że obecnie stosunki między Polską i USA są tak udane, także w kwestii współpracy wojskowej. Przypomniał, że wspólnym polsko-amerykańskim sukcesem było podpisanie przez prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych wspólnej deklaracji 12 czerwca tego roku.
John Bolton podkreślił z kolei, że Polska jest dla USA znakomitym partnerem, także z powodu wydatków na obronność na poziomie 2 proc. PKB.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)