Premier Polski bierze udział w szczycie unijnym w Brukseli. Rozszerzenie Unii Europejskiej o państwa Bałkanów Zachodnich było jedną z omawianych kwestii podczas szczytu. Niestety nie osiągnięto jednomyślnego stanowiska w tej sprawie. Polityk nie krył swojego rozczarowania z tego powodu.
Morawiecki: Obiecaliśmy jako Unia Europejska
Obiecaliśmy to państwom, które wykonują ogromny wysiłek, usprawniają swoje instytucje, dostosowują gospodarkę i swoją strukturę do UE, przy ogromnej nadziei na to, że wejście do Unii będzie zasadniczym krokiem politycznym – wyjaśnił poparcie ze strony Polski dla kwestii rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Albanią i Północną Macedonią premier Morawiecki.
Jak dodał wiele państw Europy, w tym Polska, opowiedziały się za tym, żeby dotrzymać słowa, myślą strategicznie i mają na uwadze przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa i ochrony zewnętrznych granic UE. Tymczasem kilka bardzo bogatych państw uchyla się od wypełnienia obietnicy, która została złożona w przeszłości - ocenił szef polskiego rządu.
„Takie krótkowzroczne zamykanie drzwi przed tymi przecież niewielkimi państwami, ale jakże ważnymi ze strategicznego punktu widzenia, jest błędem - dodał Morawiecki w rozmowie z dziennikarzami.Mateusz Morawiecki ni ejest jedynym polskim politykiem, który popiera wejście Albanii i Północnej Macedonni do UE. Na początku września z wizytą do Warszawy przybył minister spraw zagranicznych Albanii Gent Cakaj. Polityk spotkał się między innymi ze swoim odpowiednikiem Jackiem Czaputowiczem. Polski minister podkreślił, że Polska liczy na szybkie wejście Albanii i Północnej Macedonii do Unii Europejskiej.
Polska w pełni popiera europejskie perspektywy całego regionu Bałkanów Zachodnich, zwłaszcza Albanii i opowiada się za szybkim rozpoczęciem negocjacji akcesyjnych z Albanią i Północną Macedonią - mówił Czaputowicz.
Z kolei minister Cakaj oświadczył, że ma nadzieję, że polskie poparcie przełoży się na konkretne wyniki. „Mamy nadzieję, że deklaracje dobrej woli przełożą się na konkretne decyzje” - oświadczył.
Perspektywy rozszerzenia UE i fiasko rozmów
Państwa UE nie zrezygnowały z omawiania perspektyw rozszerzenia w stronę Bałkan, liderzy muszą określić, jak i kiedy wrócą do kwestii rozpoczęcia negocjacji ze Skopje i Tiraną, oświadczył w piątek dziennikarzom przyszły przewodniczący Rady Europejskiej, premier Belgii Charles Michel.
(...) prowadziliśmy długie dyskusje, w wyniku których stwierdziliśmy, że nie ma jednomyślności. Myślę, że musimy kontynuować dyskusję polityczną w ramach Rady, przewodniczący będzie musiał określić, jak zorganizować dalszą pracę” - powiedział dziennikarzom w trakcie drugiego dnia szczytu. Zaznaczył, że dyskusja była „intensywna i stanowcza”. „Zobaczymy jak będzie można wrócić do tej kwestii – powiedział Michel.Podczas negocjacji w trakcie pierwszego dnia szczytu UE nie udało się podjąć decyzji o rozpoczęciu rozmów w sprawie przyłączenia do sojuszu Albanii i Północnej Macedonii, nie udało się uzgodnić jednoznacznego stanowiska. Jednocześnie kwestia rozpoczęcia negocjacji była jedną z kluczowych podczas bloku rozmów dotyczących polityki zagranicznej.
Wcześniej źródło w jednej z delegacji oświadczyło, że liderom UE nie udało się przekonać Francji, która wystąpiła przeciwko rozpoczęciu rozmów na temat wejścia do UE Albanii i Północnej Macedonii.
Kilka krajów proponowało wariant, żeby na tym etapie rozpocząć rozmowy z Północną Macedonią, a Albanię „odłożyć na później”, ale ta opcja nie uzyskała poparcia większości.
Wyboista droga do UE
Albania i Północna Macedonia mają status kandydatów na członków UE. Wcześniej Komisja Europejska zaleciła rozpoczęcie z nimi wstępnych negocjacji. Jednak w 2018 roku, a następnie w czerwcu 2019 roku ministerialna Rada UE odłożyła podjęcie ostatecznej decyzji. W czerwcu kraje UE porozumiały się w sprawie decyzji o otwarciu negocjacji akcesyjnych z Północną Macedonią i Albanią „nie później niż do października 2019 roku”.
Albania podpisała Porozumienie o stabilizacji i stowarzyszeniu z UE w 2006 roku, 1 kwietnia 2009 roku wstąpiła do NATO i po niecałym miesiącu złożyła wniosek o członkostwo w Unii Europejskiej. W 2010 roku Bruksela zniosła ruch wizowy dla obywateli Albanii.Od 2010 roku niewiele się jednak zmieniło, UE do tej pory nie wyznaczyła Tiranie daty rozpoczęcia negocjacji, a Holandia wiosną tego roku zaczęła przekonywać Brukselę co do konieczności przywrócenia wiz Schengen dla Albańczyków.
W czerwcu 2018 roku Rada UE zwróciła uwagę na postęp, jakiego dokonały Albania i Macedonia w kwestii przeprowadzenia reform, określając wymogi do podjęcia decyzji ws. rozpoczęcia rozmów z tymi krajami, po spełnieniu których mogłyby zacząć się już w czerwcu 2019 roku - w rezultacie jednak proces ten został przełożony.
We wrześniu 2019 roku opuszczający swoje stanowisko komisarza ds. europejskiej polityki sąsiedztwa i negocjacji akcesyjnych Johannes Hahn powiedział w wywiadzie dla czarnogórskich Vijesti, że Albania, podobnie jak Macedonia Północna zasługuje na rozpoczęcie z nimi negocjacji ws. członkostwa w Unii Europejskiej.
Co Albania może „wnieść” do Unii Europejskiej?
Korupcja
Jednocześnie dane odnośnie korupcji w państwie, które ubiega się o członkostwo w UE są coraz gorsze – w 2016 roku wskaźnik percepcji korupcji (ang. Corruption Perceptions Index) w Albanii wynosił 39 punktów, w 2017 - 28, a w ubiegłym roku już 36 (im niższy indeks, tym gorzej).
Dla porównania: Bułgaria i Rumunia, które weszły do UE w 2007 roku, znajdują się na 77. i 61. miejscu rankingu Global Corruption Barometer, tymczasem przyjęta w skład wspólnoty w 2013 roku Chorwacja plasuje się na 60. pozycji.
Przestępczość
Zgodnie z rankingiem Worldatlas, pod względem liczby popełnianych w kraju zabójstw Albania znajduje się na środku listy państw świata, zajmując 106. pozycję wśród 216 krajów z wynikiem pięciu morderstw rocznie na 100 tys. osób. W Hondurasie wskaźnik ten wynosi 90,4, w Wenezueli 53,7. Mogłoby się więc wydawać, że sytuacja w Albanii nie jest wcale taka zła, jeśli nie porówna się jej wskaźników z innymi krajami regionu, które niedawno wstąpiły do Unii Europejskiej. W Bułgarii na 100 tys. mieszkańców przypada 1,9 zabójstw, w Rumunii 1,7 a w Chorwacji 1,2.
Według danych NUMВEO odnośnie ogólnego poziomu przestępczośći (crime index), Albania to również światowy „średniak” i zajmuje 72 miejsce na liście 126 państw. Światowe media publikują jednak badania, zgodnie z którymi albańska mafia kontroluje rynek kokainy i innych narkotyków w Europie, a sama Albania jest „europejską Kolumbią”.
Rozwój gospodarczy
Jeśli chodzi o poziom gospodarki, Albania również pozostaje w tyle za „młodymi” krajami wspólnoty. Zgodnie z rankingiem World Population Review na 2019 rok zajmuje 119. miejsce pod względem wysokości PKB – za Jemenem i Gabonem, wyprzedzając co prawda Mozambik i Nikaraguę. Chorwacja, która weszła do UE w 2019 roku, plasuje się na 76. pozycji, a Bułgaria i Rumunia, będące członkami struktury od 2007 roku zajęły odpowiednio 73. i 19. miejsce.
Według danych Banku Światowego wewnętrzna stopa zwrotu Albanii (IRR) wynosiła w 2018 roku 15,052.46 mln dolarów, a więc trochę więcej, niż na przykład wskaźniki Burkina Faso i Czadu, ale była gorsza niż IRR Kambodży i Kamerunu. Wskaźniki Bułgarii to 66,138.48 mln, Rumunii – 233,696.68, a Chorwacji – 59,345.67.Szantaż i frywolny stosunek do granic państwowych
Pomimo własnej eurooointegracji Tirana aktywnie „wstawia się” w Brukseli za Kosowem, próbując szantażem poprawić perspektywy europejskie proklamowanej w trybie jednostronnym republiki. Premier Albanii Edi Rama niejednokrotnie twierdził, że jeśli Unia Europejska „nie otworzy drogi” dla integracji europejskiej Kosowa, to Albania zjednoczy się z republiką w „klasyczny sposób”.
Przypomnijmy, że Albania i Kosowo mają już wspólne rynek, zniosły kontrolę graniczną, a 3 czerwca pełniący obowiązki ministra spraw zagranicznych Albanii i szef dyplomacji Kosowa Gent Cakaj i Behgjet Pacolli poinformowali, że będą wspólnie prowadzić politykę zagraniczną, zastanawiając się nawet nad zniesieniem roamingu.
W albańskim porcie handlowym Durres znajduje się Biuro Służby Celnej Kosowa. Rządy Albanii i uznanej częściowo republiki już od 4 lat odbywają wspólne posiedzenia, a Edi Rama, prezydent Kosowa Hashim Thaçi i lider albańskiej ludności w tak zwanej Dolinie Preszewa (trzech wspólnot na południu Serbii: Preševo, Bujanovac i Medveđa) Jonuz Musliju ciągle mówią o zjednoczeniu Albańczyków, co grozi poważnymi problemami w regionie, ponieważ duży procent ludności albańskiej zamieszkuje Macedonię, Czarnogórę i Grecję.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)