„Piszę, aby powiadomić Radę Europejską, że Wielka Brytania wnioskuje o dalsze odroczenie (terminy Brexitu)... Zjednoczone Królestwo proponuje przedłużenie tego terminu do 23:00 (czasu lokalnego) 31 stycznia 2020 r.. Jeśli strony będą w stanie ratyfikować umowę (ws. wyjścia z UE) przed upływem tej daty, termin Brexitu upłynie wcześniej. Z poważaniem, premier Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej”- czytamy w liście.
Na ogólnodostępnym skanie pisma nie ma podpisu Johnsona.
List zaczyna się od słów, że parlament zobowiązał premiera do zwrócenia się do UE z prośbą o odroczenie Brexitu.
BREAKING: Tonight the PM has sent this letter to EU requesting an extension to Brexit. Wording is copied and pasted from the Benn Act but PM has refused to sign it.
— Paul Brand (@PaulBrandITV) October 19, 2019
He has also written a covering letter and a third letter to individual EU leaders saying he doesn’t want a delay. pic.twitter.com/fzH7B5J2mZ
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk potwierdził, że otrzymał list z prośbą o odroczenie Brexitu. Nie ujawnił jednak, jakie terminy wchodzą w grę.
„Właśnie wpłynął wniosek o odroczenie. Teraz rozpocznę konsultacje z przywódcami UE w sprawie tego, jak reagować” – napisał Tusk na Twitterze.
The extension request has just arrived. I will now start consulting EU leaders on how to react. #Brexit
— Donald Tusk (@eucopresident) October 19, 2019
Wcześniej poinformował na swoim profilu, że konsultacje mogą potrwać nawet kilka dni.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami decyzję o opóźnieniu Brexitu podejmują przywódcy pozostałych 27 krajów UE na podstawie wniosku kraju opuszczającego.
Wielka Brytania prosi o więcej czasu
Wcześniej brytyjskie media, powołując się na źródło w parlamencie, podały, że Johnson wysłał do Tuska trzy listy. Pierwszy to skan wzoru, dołączonego do ustawy, która zobowiązała premiera do poproszenia Brukselę o więcej czasu - do 31 stycznia 2020 roku. Na dole tego listu brakuje podpisu Johnsona. W drugim tłumaczy, że tak naprawdę nie chce odroczenia Brexitu. Z kolei w trzecim piśmie zawarł komentarze Tima Barrowa, ambasadora Wielkiej Brytanii w UE.
Teraz decyzję o terminie Brexitu podejmie Unia Europejska. Wcześniej planowano, że Londyn opuści Wspólnotę 31 października.
Brytyjska opozycja zapowiada, że pociągnie do odpowiedzialności premiera Borisa Johnsona.
„W przyszłym tygodniu z całą pewnością będziemy kwestionować działania rządu, będziemy kwestionować jego zamiary wycofania kraju z UE (bez porozumienia). Jesteśmy zjednoczonym ruchem. Wśród nas są ci, którzy głosowali za opuszczeniem UE i ci, którzy głosowali za zachowanie członkostwa. Wszyscy jesteśmy członkami Partii Pracy - powiedział lider Partii Pracy Jeremy Corbyn, przemawiając do swoich zwolenników z sobotę wieczorem.
Zdaniem Johna McDonnella, który w laburzystowskim gabinecie cieni pełni funkcję ministra finansów, list Johnsona do Tuska jest niedojrzałą, arogancką reakcją na decyzję parlamentu.
„Johnson jako premier ma pogardliwy stosunek do decyzji parlamentu i sądów. Jego niedojrzała odmowa podpisania listu (z wnioskiem o odroczenie terminu Brexitu) potwierdza nasze podejrzenia, że Johnson ze swoją arogancją uważa, iż stoi ponad prawem i ponad odpowiedzialnością” – napisał McDonnell na Twitterze.
Boris Johnson's deal has been defeated. He must now obey the law - there cannot be a No Deal crash out from the European Union.
— Jeremy Corbyn (@jeremycorbyn) October 19, 2019
And we must give the people the final say on Brexit. pic.twitter.com/0aTmNSXDEl
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)