„Absolutnie słusznie Pan powiedział, że do wyborów jest jeszcze dużo czasu. Jesteśmy na początkowym etapie cyklu prezydenckiego. Dlatego teraz nikt o tym nie myśli, teraz wszyscy intensywnie pracują, czego jesteście świadkami” – podkreślił Pieskow, pytany o to, ilu jest następców Putina, biorąc pod uwagę, że do końca kadencji prezydenta jest jeszcze dużo czasu.
Kreml nie myśli o następcy
W środę 23 października dyrektor generalny MIA „Rossiya Segodnya” Dmitrij Kisieliow w trakcie spotkania ze studentami wydziału dziennikarstwa MGU oświadczył, że Władimir Putin szykuje sobie następcę na stanowisku prezydenta Rosji.
„Sam Putin mówił, że myśli o tym od rana do wieczora. Dla niego rzeczą nieodpowiedzialną byłoby odejść, zatrzaskując za sobą drzwi i nie pozostawiając po sobie następcy. Uważam, że każdy odpowiedzialny polityk powinien zapewnić ciągłość władzy” – powiedział.
OPINIE
— Sputnik Polska (@sputnik_polska) 24 октября 2019 г.
Putin szuka sobie następcy. Czy odejdzie w 2024 roku?https://t.co/HhPGNsmNz6 pic.twitter.com/20CEmjJTTm
Kisieliow przypomniał, że wspieranie następcy ze strony urzędującego szefa państwa jest „praktyką ogólnoświatową”. Zastosował się do niej François Hollande, gdy wspierał Emmanuela Macrona, i Barack Obama, wyrażający poparcie dla Hillary Clinton.
Mandat Władimira Putina na stanowisku prezydenta wygaśnie w 2024 roku. Zgodnie z Konstytucją Rosji jedna i ta sama osoba nie może być prezydentem przez więcej niż dwie kadencje. To oznacza, że Putin, który został wybrany na szefa państwa w latach 2012 i 2018, nie będzie mógł startować w wyborach prezydenckich w 2024 roku.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)