Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska zapytana w radiowej Trójce o postulat przedstawicielek Lewicy, aby stosować żeńskie końcówki w odniesieniu do parlamentarzystek, odpowiedziała, że jej zdaniem jest to „psucie języka polskiego” i „ośmieszanie funkcji”, którą wykonują kobiety.
Posłanka – z czym nam się kojarzy, patrząc na język polski? Nie kojarzy się dobrze, nie jest to poważne określenie funkcji, którą wypełniamy – mówiła. – Posłanka to chyba jakaś kanapa – dodała.
Gosiewska stwierdziła także, że wolałaby zajmować się „sprawami poważnymi”, ale dyskusja na temat żeńskich końcówek pokazuje, że to „kolejny krok dla rozpychania się ze swoim światopoglądem w środowisku, które w Polsce tego typu nowoczesności nie akceptuje i akceptować nie będzie”.
– Jesteśmy przywiązani do tradycji. I tej tradycji opartej na chrześcijańskich wartościach będziemy bronić w każdym miejscu, a szczególnie w parlamencie – oświadczyła.Przypomnijmy, podczas obrad w Sejmie 21 listopada doszło do „ostrej” wymiany zdań. Kiedy posłowie debatowali nad projektem zmiany ustawy Funduszu Solidarności, poseł KO Krzysztof Mieszkowski zwrocił się do prowadzącej obrady Małgorzaty Gosiewskiej „pani marszałkini”. Ta zareagowała na to z oburzeniem: – Pani marszałek. Trzymajmy się Konstytucji. Ja sobie nie życzę, panie pośle. To jednak nie zniechęciło polityka opozycji, który z uporem powtórzył jej funkcję z żeńską końcówką.
Małgorzata Gosiewska już wcześniej dała do zrozumienia, jaką formę należy stosować w jej przypadku. – Mam wielką prośbę. Szanowni państwo, jeżeli już nie możecie użyć słów „pani marszałek”, po prostu pomińcie ten fragment, bo ja się nie czuję marszałkinią – mówiła podczas pierwszego posiedzenia Sejmu IX kadencji.
Wyrazy uznania dla Pani Marszałek @MMGosiewska za spokojną i rzeczową reakcję na prowokacje osób pełniących obowiązki posłów, zachowujących się w sposób daleki od godności posła Rzeczpospolitej. pic.twitter.com/eCTj1WCaNN
— Paweł Zdun (@PawelZdun) 21 ноября 2019 г.
Posłanki Lewicy złożyły w Kancelarii Sejmu pismo, w którym żądają, aby na drukach sejmowych i tabliczkach przy miejscach w sali plenarnej były „żeńskie końcówki”, aby słowo „poseł” zastąpiono sformułowaniem „posłanka”. Kancelaria Sejmu nie uwzględniła jednak tego postulatu.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)