Umieścił na ten temat wpis w Twitterze, pisząc, że to, co robi Rosja to „klasyczny schemat Kremla”. Dyplomata dodał, że Polska nie musi się tłumaczyć, ponieważ świat wie, jaka jest prawda.
Ukraina w ostatnich latach poznala cenę rosyjskiej propagandy, manipulacji i agresji. Próby wymazania swoich zbrodni i przerzucania win na ofiary to do dziś klasyczny schemat Kremla. Polska nie musi nic tłumaczyć, świat wie, po czyjej stronie prawda. Jesteśmy solidarni z Polską!
— Andrii Deshchytsia (@ADeshchytsia) December 31, 2019
Jego wypowiedź spotkała się w większości z akceptacją i zadowoleniem komentujących (pisownia oryginalna):
Polska zawsze powinna byc solidarna z Ukraina. I mam nadzieje, ze tak bedzie
Dzięki za wsparcie. Ukraina też nie musi nic tlumaczyć. Polska (i świat) wie po czyjej stronie jest prawda.
Dziękujemy Panie Ambasadorze. Prawda niestety w tych czasach nie obroni się sama. Wsparcie w każdej formie jest zawsze oczekiwane od sojusznika i przyjaciela.
Takie właśnie oświadczenie jest najwłaściwsze, a nie cztero-stronicowe podręcznikowe.
Grudniowe wypowiedzi Putina wywołały burzę w Polsce
Prezydent Rosji Władimir Putin w swoich ostatnich wystąpieniach poświęcił dużo miejsca Polsce i polskiej polityce do wybuchu II wojny światowej. 19 grudnia podczas corocznej konferencji prasowej Władimir Putin mówił o historii II wojny światowej w kontekście działań podejmowanych w Europie, m.in. o zajęciu przez wojska radzieckie Brześcia w 1939 roku oraz o pakcie Ribbentrop-Mołotow.
Dzień później na spotkaniu z przywódcami państw WNP w Petersburgu Putin zaprezentował dokumenty archiwalne związane z II wojną światową i przedwojennymi relacjami państw europejskich. Rosyjski prezydent mówił także o pomyśle postawienia w Polsce pomnika Hitlera, prezentując fragmenty archiwalnego raportu ambasadora Polski w Niemczech Józefa Lipskiego dla ministra spraw zagranicznych Polski Józefa Becka z dnia 20 września 1938 roku. Adolf Hitler zaproponował wysłać Żydów z krajów europejskich do Afryki. Na to ówczesny ambasador Polski w Niemczech odpowiedział: „Jeśli do tego dojdzie, jeśli zostanie to zaaprobowane, postawimy mu piękny pomnik w Warszawie”.
Zdecydowana reakcja Polski i odpowiedź MSZ Rosji
Słowa rosyjskiego prezydenta wywołały zdecydowaną reakcję premiera Mateusza Morawieckiego, polskiego MSZ oraz IPN, do wypowiedzi Władimira Putina odniosły się także rosyjski resort spraw zagranicznych oraz społeczność żydowska w Rosji. Do MSZ Polski wezwano rosyjskiego ambasadora Siergieja Andriejewa.
Wezwanie rosyjskiego ambasadora Siergieja Andriejewa do MSZ Polski było podjętą przez Warszawę próbą odwrócenia sytuacji na swoją korzyść – powiedziała rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa w rosyjskiej telewizji. Jak podkreśliła, wezwanie rosyjskiego ambasadora jest „dyplomatyczną rutyną, a nie kulminacyjnym wydarzeniem w życiu dyplomatycznym”.Dlaczego taka reakcja, po co wzywać ambasadora? To bardzo proste: aby momentalnie odwrócić sytuację na swoją korzyść i powiedzieć: „Nie, być może tak było, ale niezupełnie”. I postawić odpowiednie akcenty - powiedziała.
Zacharowa zapewniła też, że Rosja pozostaje wierna wynikom II wojny światowej, ich opisowi prawnemu i konsolidacji prawnej przez Trybunał w Norymberdze.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)