W wywiadzie dla „Gazety Polskiej”, który w całości ukaże się 22 kwietnia aktualny prezydent Andrzej Duda odniósł się do sporów na temat organizacji wyborów prezydenckich podczas trwającej epidemii koronawirusa. Fragment wywiadu Katarzyny Gójskiej i Tomasza Sakiewicza z prezydentem opublikował portal niezalezna.pl.
Duda: To będzie dramat
Zdaniem Dudy osoby, które głoszą, że wybory stanowią zagrożenie dla głosujących nie rozumieją, że ich brak jest równoznaczny z paraliżem państwa. Jak podkreślił prezydent walka z koronawirusem wymaga wprowadzania nowych przepisów, które są niezbędne, żeby taką walkę prowadzić.
Bez wyborów kraj będzie w chaosie - mówi "Gazecie Polskiej" prezydent @AndrzejDuda. #GazetaPolska #rozmowa #wywiad #czytamprase https://t.co/Iwig77NG2X
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) April 19, 2020
„Będą potrzebne nowe przepisy – potrzebne do walki z epidemią czy wywołanym przez nią kryzysem gospodarczym, nowe rozwiązania pomocowe, ale nie będą mogły wejść w życie” – powiedział Duda w cytowanym przez niezalezna.pl fragmencie wywiadu.
Według prezydent wybory są nie tylko „świętem demokracji, ale też obowiązkiem zapewnienia sobie skutecznego działania państwa.
Jeśli nie wybierzemy prezydenta, to kraj pogrąży się w chaosie. Może opozycji podoba się taka perspektywa, ale dla obywateli, dla zwykłych ludzi, ona będzie dramatyczna – stwierdził Andrzej Duda.
Jacek Sasin: To nie fanaberia władzy
W rozmowie z radiową Jedynką Jacek Sasin podkreślił, że wybory, które mają odbyć się 10 maja są niezbędne. Minister dodał, że to nie jest „fanaberia władzy, tylko decyzja podyktowana odpowiedzialnością za Polskę i Polaków.Sasin odniósł się też do wywiadu Andrzeja Dudy dla „Gazety Polskiej”. Zgodził się z wypowiedzią prezydenta i podkreślił, że aktualna sytuacja w państwie wymaga „skutecznej i legalnej władzy”. Zdaniem Sasina Polska nie może sobie pozwolić na zafundowanie kryzysu politycznego, a tym samym tego, co powiedział prezydent Duda – czyli chaosu.
Trudno sobie wyobrazić, byśmy wprowadzali kolejne elementy np. tarczy antykryzysowej bez prezydenta. Wybory są niezbędne i muszą odbyć się 10 maja i to nie jest jakaś fanaberia władzy, tylko decyzja podyktowana odpowiedzialnością za Polskę i Polaków - stwierdził wicepremier.Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z „Polska Times” oświadczył, że rząd dąży do tego, żeby wybory mimo wszystko odbyły się w maju, w formie korespondencyjnej. Jak podkreślił trudno przewidzieć tak naprawdę jaka później będzie sytuacja, być może „trafią na taką samą sytuację, jak teraz”.
„Chcemy, by wybory odbyły się w maju. One mają się odbyć w formie korespondencyjnej; opozycja twierdzi, że nie można ich zorganizować ze względów zdrowotnych, ale naszym zdaniem to teza nieprawdziwa” – zaznaczył Müller.
Rzecznik rządu podkreślił, że nie ma powodów do wprowadzenia w Polsce stanu nadzwyczajnego, o którego wprowadzenie apeluje opozycja. Jego zdaniem jest to tylko sposób na przedłużenie kampanii wyborczej, ponieważ opozycja ma problemy.
Na kogo stawiają Polacy?
Drugie miejsce należy do Władysława Kosiniaka-Kamysza z wynikiem – 17,3 proc. Podium zamyka niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia (14,6 proc.).
Zachowanie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej najkorzystniej ocenia 7,2 proc. badanych. Zaś 5,9 proc. respondentów najkorzystniej ocenia zachowanie Roberta Biedronia, a tylko 4,8 proc. – Krzysztofa Bosaka.
Przypomnijmy, że rząd przygotował ustawę w sprawie przeprowadzenia wyborów prezydenckich wyłącznie w formie korespondencyjnej z pomocą Poczty Polskiej. Ustawa autorstwa Prawa i Sprawiedliwości została przyjęta przez Sejm i jest obecnie procedowana przez Senat.
Przedstawiciele opozycji opowiadają się za przełożeniem wyborów prezydenckich poprzez wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, w czasie trwania którego – i w ciągu 90 dni po jego zakończeniu – w kraju nie można organizować wyborów.
W sprawie organizacji wyborów w formie korespondencyjnej rekomendacje premierowi Mateuszowi Morawieckiemu wydał minister zdrowia Łukasz Szumowski. Wyjaśnił, że wybory w tradycyjnej formie będzie można w sposób bezpieczny przeprowadzić dopiero za dwa lata. - Jedyną metodą, którą mogę rekomendować jako minister zdrowia, są wybory drogą korespondencyjną – ocenił szef resortu zdrowia.
„Polski nie wolno oddać walkowerem”
Mimo wszystko rywale Andrzeja Dudy zapowiedzieli, że nie zrezygnują z udziału w wyborach i nie zamierzają ich bojkotować.Nie poddam się i będę walczył o urząd prezydenta, o wygraną z Andrzejem Dudą. Gdy zło się szerzy, tym bardziej trzeba walczyć o dobro. Wierzę, że razem wygramy tę walkę – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz w wideo umieszczonym w Twitterze.
Ja z wyborów nie zrezygnowałam i każdy, kto mówi czy takie słowa sugeruje, to mówi po prostu nieprawdę - oświadczyła Małgorzata Kidawa-Błońska.
Walkę w wyborach kandydata Lewicy, czyli Roberta Biedronia zadeklarował również lider SLD Włodzimierz Czarzasty. W rozmowie z RMF FM powiedział, że skoro wybory będą 10 maja, to trzeba na nie iść i „rozwalić” PiS i Dudę.
Uważamy, że wyborów 10 maja być nie powinno ze względu na epidemię, ale jeżeli PiS oszaleje i wprowadzi te wybory 10 maja, mówię w imieniu Lewicy - będziemy walczyć, żadnego bojkotu - zapowiedział Czarzasty.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)