Podczas konferencji prasowej w Koninie (województwo wielkopolskie), prezydent Warszawy na pytanie, czy ewentualne przeprowadzenie wyborów 28 czerwca uważa za zbyt wczesne, odpowiedział, że jest przygotowany na każdy termin. – Ja jestem gotów na każdą datę wyborów – zapewnił.
Kandydat KO zaznaczył, że wybory powinny zostać przygotowane w sposób demokratyczny, na podstawie Kodeksu wyborczego, pod nadzorem PKW i przy współpracy z samorządowcami.
Dlatego, że przecież my będziemy współorganizować te wybory, jako samorządowcy, i rząd musi wreszcie z nami zacząć z na ten temat rozmawiać. I wtedy każda data jest możliwa. A Senat jest po prostu instytucją niezależną i poważną. W związku z tym rozpatruje to, co się w tej chwili dzieje, zgłasza poprawki. Do tego jest powołany – powiedział Trzaskowski.Dodał, że ostateczny termin wyborów będzie wynikał przede wszystkim ze stanowiska, jakie zajmie Senat. – Dlatego, że Senat jest powołany do tego, żeby przygotować dobre prawo wyborcze. Niestety w Sejmie dzisiaj większość często pracuje tak, że próbuje kolanem przepychać rozwiązania w nocy – wiem, bo byłem posłem. Każde rozwiązanie, które ta większość próbuje przepchnąć kolanem, później trzeba siedem razy poprawiać – ocenił.
Jak podkreślił, że Senat jest powołany właśnie do tego, aby przeprowadzić proces, zgłosić poprawkę tak, żeby zadbać o to, żeby ten proces był demokratyczny. Według Trzaskowskiego, jeżeli rząd szybko zacznie rozmowy z samorządowcami na temat przygotowania wyborów, wówczas będzie czas na rejestrację komitetów wyborczych i zebranie podpisów poparcia kandydatów. – Myślę, że będziemy gotowi na koniec czerwca – powiedział.
W poniedziałek Senat wznowi prace nad ustawą o wyborach prezydenckich.
Poparcie Trzaskowskiego rośnie
Rosnące poparcie dla prezydenta Warszawy potwierdzają ostatnie sondaże. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster na zlecenie „Super Expressu”, urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, dzieli mniej niż 12 punktów procentowych.
Sondaż pokazuje, że w dalszym ciągu to Andrzej Duda ma największą szansę na wygraną w wyścigu o fotel prezydencki. Rosną jednak szanse Rafała Trzaskowskiego.
Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w niedzielę, niekwestionowanym zwycięzcą byłby obecny prezydent Andrzej Duda. Na urzędującego prezydenta zagłosowałoby 38,94 proc. badanych.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)