Wypowiadając się na temat mediacji Zachodu w przestrzeni postradzieckiej, przypomniał wydarzenia na Ukrainie od wyborów w 2004 roku do 2014 roku.
„Niezdolność naszych zachodnich partnerów do negocjacji to dość poważny fakt, który musimy brać pod uwagę i nie tylko my. A teraz, kiedy próbują wyrysować Białoruś według własnego schematu i jednocześnie oferują swoje pośrednictwo... Oczywiście nie będziemy sprzeciwiać się żadnej decyzji, którą podejmą białoruskie władze odnośnie dialogu ze swoim społeczeństwem, ale kiedy Zachód mówi, że tylko mediacja z udziałem krajów zachodnich będzie skuteczna, każdy ma świeżo w pamięci, jak było na Ukrainie, gdzie mediacja zachodnia przerodziła się w całkowitą niezdolność naszych partnerów" – powiedział minister.
„Uważamy to za przestępstwo” – podkreślił Ławrow.
– Białoruska opozycja, mówiąc o ustąpieniu prezydenta Aleksandra Łukaszenki, realizuje wenezuelski scenariusz – ocenił szef rosyjskiej dyplomacji.
Proponują negocjacje z obecnymi władzami tylko w jednym celu - aby omówić warunki ustąpienia prezydenta Białorusi, proponuje się dalsze promowanie ich programów. To mniej więcej to samo, co w Wenezueli, kiedy posiadającego legitymizację prezydenta ogłasza się wyrzutkiem – powiedział Ławrow.
Protesty na Białorusi. Od czego się zaczęło?
Protesty trwają piętnasty dzień z rzędu. Pierwsze wydarzenia miały miejsce w nocy 9 sierpnia, kiedy ogłoszono wstępne wyniki wyborów prezydenckich, w których obecna głowa państwa wygrała z poparciem ponad 80%. Do protestów dołączyły strajki. Ludzie wychodzą na ulice, wyrażając swój sprzeciw wobec nieuczciwych ich zdaniem wyborów i niezgodnych z rzeczywistością wyników głosowania. W odpowiedzi Łukaszenka nakazał zamknięcie strajkujących przedsiębiorstw państwowych. Zmobilizował również armię do pełnej gotowości bojowej i ostrzegł przeciwko działaniom NATO w pobliżu białoruskiej granicy z Polską.Białoruska CKW 14 sierpnia podała oficjalne wyniki wyborów, zgodnie z którymi urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka zdobył 80,1% głosów, opozycyjna kandydatka Swietłana Cichanouska zdobyła 10,12%.
Przedstawiciele Unii Europejskiej oraz USA oświadczyli, że nie uznają wyborów prezydenckich za uczciwe i apelują do białoruskich władz o ponowne przeprowadzenie głosowania.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)