Taką opinię polityk wyraził w wywiadzie dla MDR Aktuell.
Zdaniem parlamentarzysty wersja dotycząca udziału władz rosyjskich w incydencie z Nawalnym jest „absurdalna”. Gysi jest przekonany, że Moskwa nie jest zainteresowana śmiercią opozycjonisty. Kreml rozumie, że taki krok tylko zepsuje stosunki z Zachodem – zaznaczył niemiecki polityk.
Możliwe, że zrobił to wróg gazociągu do Niemiec – powiedział Gysi. Sprawca incydentu rozumiał, że gdyby wina za to, co się stało spadła na Rosję, to wbiłoby to klin w stosunki pomiędzy Moskwą a Zachodem – wyjaśnił parlamentarzysta.
Przypomniał też, że rezygnacja Niemiec z budowy rurociągu jest dokładnie tym, czego chce prezydent USA Donald Trump.
Stanowisko Gysiego podzielają niektórzy inni niemieccy politycy. Gunnar Lindemann, członek Senatu Berlina z Partii Alternatywa dla Niemiec napisał na Facebooku o istnieniu „relacji i powiązań finansowych między Nawalnym, Sorosem i klanem Obama-Clinton”. Zdaniem parlamentarzysty incydent z Nawalnym to „propaganda skierowana przeciwko rządowi Rosji”.Sprawa Nawalnego
20 sierpnia samolot, którym Nawalny leciał z Tomska do Moskwy, wylądował awaryjnie w Omsku ze względu na zły stan zdrowia opozycjonisty. Nawalny wpadł w śpiączkę i został podłączony do respiratora.
Na podstawie wyników badań lekarze z Omska postawili diagnozę zaburzeń metabolicznych, które spowodowała gwałtowna zmiana poziomu cukru we krwi. Co było tego przyczyną, nie jest jeszcze jasne, ale według ekspertów z Omska we krwi i moczu Nawalnego nie znaleziono żadnych trucizn.
Później Nawalny został przetransportowany samolotem do Berlina. W środę niemiecki rząd poinformował, powołując się na lekarzy wojskowych, że rzekomo został otruty substancją z grupy toksycznych środków bojowych „Nowiczok”. W związku z tym Kreml oświadczył, że Niemcy nie poinformowały strony rosyjskiej o swoich wnioskach, a MSZ podkreśliło, że Moskwa oczekuje odpowiedzi z Berlina na oficjalne zapytanie w tej sytuacji.Rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow zapewnił, że Rosja jest zainteresowana sprawą Aleksieja Nawalnego i chce ją wyjaśnić, ale w tym celu potrzebuje informacji z Niemiec, których dotychczas nie otrzymała. Jak dodał, trwa śledztwo w sprawie Nawalnego de facto, jeśli potwierdzą się doniesienia o truciźnie, śledztwo zostanie wszczęte i de jure.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)