„Rezolucja Parlamentu Europejskiego w związku z sytuacją rzekomego otrucia Aleksieja Nawalnego, w której między wersami próbuje się przyjąć „strategię demokratyzacji” Rosji z żądaniem anulowania zmian w Konstytucji Federacji Rosyjskiej, jest bezpośrednią i rażącą ingerencją w wewnętrzne sprawy naszego kraju” – powiedział Słucki dziennikarzom.
Podkreślił, że europarlamentarzyści w swojej rezolucji „potwierdzili prowokacyjny charakter wszystkich wydarzeń wokół pacjenta kliniki Charite”.
„Cały ten antyrosyjski spektakl zrobiono w celu dalszego powstrzymywania Rosji, w pierwszej kolejności na płaszczyźnie ekonomicznej oraz w kolejnych próbach wpłynięcia na politykę zagraniczną. To nie z powodu obrony praw człowieka czy demokracji, a żeby podtrzymywać wysoki poziom antyrosyjskiej histerii, w tym wypadku również w stosunku do projektu Nord Stream 2” – dodał.
Wcześniej Europarlament zażądał zaostrzenia sankcji przeciwko Rosji w związku z sytuacją z Aleksiejem Nawalnym o czym głosi rezolucja przyjęta przez europarlamentarzystów po sesji plenarnej.
„Parlament Europejski (…) usilnie zachęca do stworzenia takiego mechanizmu sankcji, który pozwoliłby zbierać informacje i zamrażać europejskie aktywa skorumpowanych osób zgodnie z wynikami dochodzeń przeprowadzanych przez Fundusz do Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego” – czytamy w dokumencie.Poza tym Europarlament wzywa wszystkie kraje członkowskie UE, aby odmówiły ukończenia budowy gazociągu „Nord Stream 2”, nalega również na jak najszybsze wprowadzenie ukierunkowanych sankcji za łamanie praw człowieka.
W rezolucji czytamy również o konieczności rozpoczęcia ponownej strategicznej oceny stosunków UE z Rosją i o kontynuowaniu izolacji Moskwy na forum międzynarodowym, takim jak G7.
Pomimo tego, europarlamentarzyści zażądali by natychmiast przystąpić do międzynarodowego śledztwa w sprawie incydentu z Nawalnym z udziałem UE, ONZ, Rady Europy i OPCW.
Za przyjęciem rezolucji głosowało 532 europarlamentarzystów, przeciw było 84, 72 wstrzymało się od głosu. Decyzja PE nie jest prawnie wiążąca.
Sprawa Nawalnego
Rosyjski opozycjonista, bloger Aleksiej Nawalny 20 sierpnia poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego do Moskwy. Samolot wylądował awaryjnie w Omsku, Nawalny trafił do szpitala. Rosyjscy lekarze zdiagnozowali u niego zaburzenie metaboliczne, które spowodowało gwałtowny spadek poziomu cukru we krwi. Nie ustalono przyczyny tego stanu, ale we krwi i moczu pacjenta nie znaleziono żadnych trucizn.
Później został on przetransportowany ambulansem lotniczym do berlińskiej kliniki „Charité”. Ponad dwa tygodnie przebywał w śpiączce, z której tydzień temu został wybudzony. Niemieckie władze twierdzą, że Nawalny został otruty substancją z grupy toksycznych środków bojowych „Nowiczok”. Moskwa wnioskowała o udostępnienie bardziej szczegółowych informacji dotyczących wyników badań przeprowadzonych przez berlińskie laboratorium, ale nie otrzymała odpowiedzi.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)