„Minęły dwa miesiące kryzysu politycznego, przemocy i bezprawia – mamy dosyć.
Reżim ma 13 dni, żeby wypełnić trzy obowiązkowe żądania: Łukaszenka musi poinformować o swoim odejściu. Przemoc na ulicach musi się całkowicie skończyć. Wszyscy więźniowie polityczni powinni zostać uwolnieni. (…) Dajemy sobie 13 dni na przygotowania i przez cały ten czas Białorusini będą kontynuować pokojowe i stanowcze akcje protestacyjne”
- napisała Cichanouska na swoim kanale w Telegramie.
W przeciwnym razie, jej zdaniem, republice grożą masowe protesty, narodowy strajk w zakładach, blokady dróg i załamanie w sklepach państwowych.„Bicie swojego narodu tuż po zadeklarowaniu gotowości do negocjacji – to nie dialog. Łukaszenka zabija swoją przyszłość i próbuje pociągnąć za sobą urzędników, mundurowych i cały naród białoruski. Ale my do tego nie dopuścimy”, podkreśliła polityk.
Na słowa Cichanouskiej zareagowała już rosyjska Duma. Deputowany Aleksiej Żurawliow nazwał ultimatum postawione prezydentowi Białorusi politycznym terroryzmem.
„Kiedy chcesz postawić przeciwnikowi szach i mat, a w rzeczywistości po prostu psujesz atmosferę. Skądinąd, mówiąc poważnie, to już jest naturalny polityczny terroryzm”, napisał Żurawliow na Facebooku.
Wcześniej białoruska opozycja wzywała zakłady państwowe do strajków, jednak strajk na pełną skalę do tej pory się nie odbył.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)