Obaj kandydaci uzyskali w czwartek wynik negatywny testu na obecność koronawirusa. Zgodnie z oczekiwaniami głównymi tematami spotkania kandydatów były koronawirus, bezpieczeństwo narodowe, imigracja, walka z rasizmem oraz ingerencja w wybory w USA. Nie obeszło się również bez skandalu korupcyjnego z udziałem syna Bidena, Huntera.
Tym razem organizatorzy mieli możliwość wyłączenia mikrofonu zarówno Trumpa, jak i Bidena, aby nie przerywali sobie nawzajem bez przerwy, jak to miało miejsce podczas pierwszej debaty pod koniec września.
Szczepionka lub „ciemna zima”
Jednym z pierwszych tematów debaty była pandemia. Trump powiedział, że „szczepionka nadchodzi, jest gotowa, zostanie ogłoszona w ciągu kilku tygodni”. Joe Biden odpowiedział, że o szczepionce „mówi człowiek, który wcześniej zapewniał, że wszystko się skończy do Wielkanocy, a potem - do lata”.
A my już stoimy w obliczu ciemnej zimy i nie mamy żadnego planu ani żadnych perspektyw, że szczepionka będzie dostępna dla większości Amerykanów do połowy przyszłego roku
- powiedział Biden.
Pieniądze z Rosji
Trump powiedział, że Biden rzekomo otrzymał pieniądze z Rosji za pośrednictwem prezydenta Władimira Putina.
Joe otrzymał od Rosji 3,5 miliona dolarów, te pieniądze przeszły przez Putina, ponieważ był w bardzo dobrych stosunkach z byłym merem Moskwy
- powiedział Trump.
Trump powiedział o sobie, że nigdy nie otrzymał pieniędzy z Rosji.
Odwołał się także do raportu opublikowanego wcześniej przez republikańskich senatorów, w którym stwierdzono, że syn Joe Bidena Hunter i jego partner otrzymali miliony dolarów od obcokrajowców o wątpliwej przeszłości. Ponadto mówiono, że Biden zarobił miliony na współpracy z chińskimi obywatelami związanymi z władzami. Biden zaprzeczył tym zarzutom.
W odpowiedzi Biden poruszył temat ingerencji w wybory w USA. Ostrzegł, że każdy, kto w nie ingerował, „zapłaci za to”.
Biden powiedział też, że Rosja nie chce, żeby wygrał w wyborach.
Biden nie poprzestał na oskarżeniach Trumpa o bezczynność wobec rosyjskich władz. Następnie oskarżył swojego przeciwnika o legitymizację przywódcy KRLD Kim Dzong Una, który jest „bandytą”.
Wybory prezydenckie odbędą się w Stanach Zjednoczonych 3 listopada. Trump i wiceprezydent Mike Pence zmierzą się z kandydatem Partii Demokratycznej Joe Bidenem, który startuje u boku kandydatki na wiceprezydenta Kamali Harris.
Według ostatniego sondażu Gallupa około 56% wyborców uważa, że Trump nie zasługuje na ponowne wybranie, a 43% uważa, że powinien pozostać prezydentem na drugą kadencję.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)