Minister ostrzegł: jeśli rurociąg nie zostanie ukończony, Niemcy stracą duże inwestycje. Podkreślił, że sytuacja z Nawalnym nie ma nic wspólnego z realizacją Nord Stream 2.
Jedna kwestia to stosunki gospodarcze i projekty gospodarcze realizowane przez firmy od dziesięcioleci, druga to poważne naruszenia praw człowieka i nasza reakcja na nie
– wyjaśnił Altmaier.
Minister powiedział też, że nawet jeśli projekt nie zostanie ukończony, Rosja nie będzie sprzedawać mniej gazu. Przypomniał, że jest jeszcze Nord Stream i tranzyt przez Ukrainę.
Stany Zjednoczone, Niemcy, Francja i Wielka Brytania wezwały Moskwę do uwolnienia Nawalnego. W odpowiedzi rosyjskie MSZ doradziło zagranicznym politykom komentującym sytuację z Nawalnym przestrzeganie prawa międzynarodowego i zajmowanie się problemami swoich krajów. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zaznaczył, że wypowiedzi zachodnich polityków na ten temat są „jak skopiowane”. Z kolei sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow powiedział, że Kreml nie zamierza słuchać wypowiedzi z zagranicy na temat Nawalnego.
Projekt Nord Stream 2 przewiduje budowę dwóch nitek gazociągu o łącznej przepustowości 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie od wybrzeża Rosji przez Morze Bałtyckie do Niemiec. Projektowi aktywnie sprzeciwiają się Stany Zjednoczone, które promują własny skroplony gaz ziemny do UE, a także Ukraina i szereg krajów europejskich.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)