„Kiedy działa dobrze, Rada Praw Człowieka ONZ zwraca uwagę na kraje o najgorszych wskaźnikach w zakresie praw człowieka i może służyć jako sygnał dla tych, którzy walczą z niesprawiedliwością i tyranią. Dlatego Stany Zjednoczone wróciły do stołu” - napisał Blinken na Twitterze.
Rada Praw Człowieka ONZ nie jest doskonała i wymaga reform, ale odejście od niej niczego nie naprawi. Najlepszym sposobem na ulepszenie Rady, tak aby mogła wykorzystać swój potencjał, jest silne i pryncypialne amerykańskie przywództwo. Za prezydenta Bidena wróciliśmy do pracy (z Radą - red.) i jesteśmy gotowi do pełnienia roli lidera
- powiedział sekretarz stanu.
W 2018 roku Stany Zjednoczone poinformowały o wystąpieniu z Rady Praw Człowieka ONZ. Przedstawiciele administracji byłego prezydenta Donalda Trumpa wielokrotnie krytykowali Radę Praw Człowieka za „stronniczość” wobec Izraela, a także negatywnie wypowiadali się o członkostwie w Radzie Wenezueli, Chin i Kuby.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)