„W odpowiedzi na nieusprawiedliwione wydalenie przez MSZ Rosji polskiej dyplomatki, MSZ Polski podjęło dzisiaj zgodnie z zasadą wzajemności i w koordynacji z Niemcami i Szwecją decyzję o uznaniu za persona non grata pracownika Konsulatu Generalnego Rosji w Poznaniu” – głosi komunikat polskiego MSZ na Twittzere.
W odpowiedzi na nieusprawiedliwione wydalenie przez @mfa_russia polskiej dyplomatki, #MSZ 🇵🇱 podjęło dzisiaj zgodnie z zasadą wzajemności i w koordynacji z 🇩🇪 i 🇸🇪 decyzję o uznaniu za persona non grata pracownika Konsulatu Generalnego 🇷🇺 w Poznaniu.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) February 8, 2021
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej pragnie jednocześnie zapewnić, że bez względu na naciski ze strony władz rosyjskich, polscy dyplomaci będą nadal realizować w Federacji Rosyjskiej zadania służbowe, do których są uprawnieni na podstawie Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych – czytamy na stronie ministerstwa.
Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych także „uznało persona non grata pracownika rosyjskiej ambasady w Berlinie” – poinformowała w poniedziałek służba prasowa niemieckiego MSZ.
Szwecja z kolei powiadomiła ambasadora Rosji, że dyplomata rosyjskiej ambasady musi opuścić kraj.
Poinformowaliśmy ambasadora Rosji, że pracownik ambasady Rosji jest proszony o opuszczenie Szwecji. To jasna odpowiedź na niedopuszczalną decyzję o wydaleniu szwedzkiego dyplomaty, który tylko wykonywał swoje obowiązki – napisała minister spraw zagranicznych Szwecji Ann Linde na Twitterze.
We have informed the Russian Ambassador that a person from the Russian embassy is asked to leave Sweden. This is a clear response to the unacceptable decision to expel a Swedish diplomat who was only preforming his duties.
— Ann Linde (@AnnLinde) February 8, 2021
W piątek rosyjski resort polityki zagranicznej poinformował, że dyplomaci ze Szwecji, Polski i Niemiec, którzy brali udział w nielegalnych protestach w Rosji, zostali uznani za persona non grata i wkrótce opuszczą kraj. Mowa o personelu dyplomatycznym konsulatów generalnych Szwecji i Polski w Petersburgu oraz ambasady Niemiec w Moskwie.
Pomimo ostrzeżeń ze strony władz, m.in. o zagrożeniu zarażenia koronawirusem, 23 i 31 stycznia, a także 2 lutego w wielu rosyjskich miastach odbyły się nielegalne protesty. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał organizatorów nielegalnych akcji prowokatorami. Prezydent Rosji Władimir Putin podkreślił, że każdy ma prawo do wyrażenia opinii, ale „wszystko, co wykracza poza ramy prawa, jest nie tylko szkodliwe, ale niebezpieczne”.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)