„Zwrócę uwagę na jeden konkretny moment.
W tym filmie Nawalny odwiedza budynek dawnej siedziby radzieckiego wywiadu w Dreźnie i wraz z kilkoma niemieckimi kolegami demonstruje publiczności materiały z teczki, którą przedstawia jako „akta osobowe Putina". Widać wyraźnie, że dostanie się do tego budynku, a tym bardziej, dostęp do niektórych archiwów jest niemożliwy bez współpracy z władzami Republiki Federalnej Niemiec - najprawdopodobniej z ich służbami specjalnymi. Już samo to mówi o tle całej tej historii i roli, jaką Zachód odegrał i odgrywa w całej akcji rozpowszechniania jej w międzynarodowej przestrzeni medialnej
Moskwa zapytała Berlin, w jaki sposób Nawalny uzyskał dostęp do archiwów dotyczących prezydenta Rosji Władimira Putina, a Niemcy potwierdziły, że materiały zostały dostarczone.
Zwróciliśmy się do niemieckiego MSZ o wyjaśnienia w tej sprawie, skąd po kilku dniach poinformowano nas, że dostęp Nawalnego do ww. materiałów archiwalnych został zatwierdzony przez odpowiedni niemiecki departament, a w przekazanych materiałach "nie ma nic tajnego". Komentarze są niepotrzebne
- podkreślił minister.
Zdaniem szefa rosyjskiej dyplomacji kraje zachodnie starają się, aby sytuacja wokół blogera Aleksieja Nawalnego stała się niemal głównym tematem dialogu z Rosją.
Rola OPCW w sytuacji z Nawalnym
Sekretariat techniczny OPCW otwarcie grał wraz z Niemcami w sytuacji, jaka zaistniała się wokół blogera Aleksieja Nawalnego, stosując nieprzejrzyste procedury udzielania pomocy. O tym powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Według strony niemieckiej, Francja i Szwecja potwierdziły wnioski Bundeswehry [w sprawie formuły substancji, którą rzekomo otruł się Nawalny]. Otwarcie współdziałał z tym Sekretariat Techniczny OPCW, który podjął nieprzejrzyste procedury udzielania pomocy Niemcom, a w rezultacie stwierdził słuszność wniosków Berlina, Paryża i Sztokholmu, ale odmówił ujawnienia konkretnej formuły substancji rzekomo znajdującej się w biomateriałach pacjenta: zrobiliśmy to na zamówienie Niemców, więc skontaktujcie się z nimi. Niemcy z kolei, a za nimi Francuzi i Szwedzi nic nie wydają
- głosi komentarz Ławrowa, zamieszczony w poniedziałek na stronie rosyjskiego MSZ.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)