„Na razie nie ma umowy ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie S-400.
Wstępnie żądają one rezygnacji z rozlokowania systemów, ale Turcja nie zaakceptuje takiego warunku. Nie ma mowy o żadnej rezygnacji z S-400, a także o targowaniu się o nie, nawet biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy wykluczeni z programu produkcji najnowszych myśliwców F-35
- podał rozmówca.
Dla nas to kwestia bezpieczeństwa narodowego. Oczywiście, skoro jesteśmy w NATO, naturalne jest oczekiwanie, że możemy dostać to, czego potrzebujemy od naszych sojuszników. Ale oni nie zdali testu na szczerość, dlatego też umówiliśmy się z Rosją, a ona szczerze okazała nam swoją przyjaźń. Kontynuujemy negocjacje z Rosją w sprawie dostawy nowej partii S-400
- dodał Safi.
Dostawy najnowszych rosyjskich wyrzutni S-400, które wywołały kryzys w stosunkach między Turcją i USA, zaczęły się w połowie lipca 2019 roku. Waszyngton zażądał rezygnacji z kontraktu, oferując w zamian amerykańskie systemy Patriot i grożąc wstrzymaniem lub całkowitym odwołaniem sprzedaży najnowszych myśliwców F-35 do Turcji, a także wprowadzeniem sankcji zgodnie z CAATSA („O przeciwdziałaniu wrogom Ameryki poprzez sankcje"). Ankara nie zechciała iść na ustępstwa i kontynuowała rozmowy ws. dodatkowych partii S-400.
Jak zaznaczyła rzecznik prasowa rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, sankcje USA przeciwko Turcji w związku z kupnem rosyjskich systemów S-400 po raz kolejny pokazują niezdolność Waszyngtonu do uczciwej konkurencji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)