Premier Serbii mówi o próbie zamachu stanu

Zdaniem premier Serbii Any Brnabić nielegalne podsłuchiwanie prezydenta Aleksandara Vučicia jest próbą zamachu stanu. Jak podkreśliła, w sprawę zamieszani są członkowie partii rządzącej i wysokiej rangi urzędnicy MSW.

Minister spraw wewnętrznych Serbii Aleksandar Vulin powiedział po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa w niedzielę wieczorem, że według danych organów ścigania prezydent i członkowie jego rodziny byli nielegalnie podsłuchani 1572 razy. Minister zaznaczył, że byli w to zaangażowani wysocy urzędnicy z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Sprawa i zebrane materiały zostały przekazane do wydziału prokuratury ds. przestępczości zorganizowanej.

Podsłuchiwanie prezydenta Serbii Aleksandara Vučicia to próba zamachu stanu

- powiedziała szefowa serbskiego rządu w TV Pink.

Jak podkreśliła, śledztwo powinno ujawnić cały mechanizm, do „ostatniej śrubki”.

Myślę, że to grupa ludzi w służbach bezpieczeństwa, przede wszystkim w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, a także w (rządzącej - red.) Serbskiej Partii Postępowej, do której należę. Grupa ta obejmuje też organizacje przestępcze, mafię i część mediów w Serbii, podobnie jak i część wymiaru sprawiedliwości, i bez wątpienia wmieszały się w to obce służby. Celem było zdestabilizowanie Serbii poprzez fizyczne lub inne usunięcie Vučicia

- powiedziała Brnabić.

Miloš Vučevi, wiceprzewodniczący rządzącej Serbskiej Partii Postępowej i burmistrz Nowego Sadu, posunął się jeszcze dalej w swoich spekulacjach, mówiąc, że wśród osób uczestniczących w spisku przeciwko prezydentowi, są też „ministrowie, dyrektorzy i inni funkcjonariusze partyjni”. Jednocześnie nie ujawniono nazwisk podejrzewanych funkcjonariuszy.