— Rosyjski samolot powinien zostać ostrzelany. Nie zestrzelony, ale ostrzelany. Szkoda, że Amerykanie tego nie zrobili. John Kerry powinien następnego dnia powiedzieć, że następnym razem to zrobią – powiedział na antenie Radia Zet profesor Roman Kuźniar, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Kuźniar skomentował w ten sposób niedawny incydent nad Morzem Bałtyckim. Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych 13 kwietnia poinformowało, że rosyjskie samoloty Su-24 przelatywały nad niszczycielem USS Donald Cook znajdującym się na wodach międzynarodowych na Bałtyku. Jednostka uczestniczyła w polsko-amerykańskich manewrach. Ministerstwo Obrony Rosji oświadczyło, że rosyjscy piloci zachowali zasady bezpieczeństwa.Kuźniar twierdzi, że zachowanie rosyjskich sił powietrznych było „próbą przepłoszenia intruza".
— Amerykański okręt znajdował się na wodach międzynarodowych, ale stosunkowo blisko Kaliningradu. To jest rosyjskie Norfolk na Bałtyku – powiedział.
Jego zdaniem „Amerykanie powinni zrobić to, co zrobili Turcy”, którzy zestrzelili rosyjski Su-24 nad Syrią. — I bardzo słusznie, bo Turcy nie mają kompleksów – ocenił były doradca Komorowskiego.24 listopada 2015 roku turecki F-16 zestrzelił nad Syrią rosyjski bombowiec Su-24. Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał to „ciosem w plecy zadanym przez popleczników terrorystów". W odpowiedzi rosyjski przywódca wydał dekret o środkach w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa narodowego i specjalnych środkach gospodarczych wobec Turcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)