Następnie polskie władze rozpoczęły procedurę administracyjną pozbawienia Swiridowa zezwolenia na pobyt — statusu długoterminowego rezydenta UE.
Po jego anulowaniu, zgodnie z decyzją organu administracyjnego, dziennikarz miałby w ciągu 30 dni opuścić kraj.
Leonid Swiridow został jednak zmuszony do wylotu z Warszawy do Moskwy 12 grudnia 2015 roku bez decyzji sądu.
— Usilnie domagamy się przejrzystego rozpatrzenia przez sąd sprawy o cofnięciu akredytacji i zezwolenia na pobyt w Polsce korespondentowi agencji informacyjnej „Rossiya Segodnya" Leonidowi Swiridowowi, który nie może nawet bronić swoich praw i uczestniczyć w posiedzeniach, bo zakazano mu wjazdu do Polski na okres 5 lat – powiedział w trakcie sesji we czwartek przedstawiciel Ministerstwa Komunikacji FR Dmitrij Buniewicz.
Wszystkie materiały w sprawie rosyjskiego dziennikarza utajniono.W aktach Swiridowa znajduje się tylko jeden dokument, a mianowicie list szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), w którym podkreślono, że „dalszy pobyt Rosjanina na terytorium Polski stanowi rzeczywiste i poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju".
W ciągu tego czasu korespondent kilka razy zwracał się do sądu z żądaniem odtajnienia materiałów jego sprawy, jednak sąd odrzucił wszystkie wnioski.
Wcześniej rosyjskie MSZ oświadczyło, że sytuacja wokół Swiridowa może być traktowana jako próba ograniczenia wolności słowa i naruszenie legalnych praw dziennikarzy do wykonywania ich działalności zawodowej, a także jako niedopuszczalna presja na przedstawiciela mediów.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)