Druga gafa ambasadora, na którą zwracają uwagę środowiska Polaków na Ukrainie, to pozytywna ocena przez Piekło „wspólnej" deklaracji pamięci i solidarności, przyjętej w zeszłym tygodniu przez parlamenty w Warszawie i Kijowie. Została ona przygotowana pospiesznie i nikt nie zwrócił uwagi na znaczące różnice w treści deklaracji w obu wersjach językowych. Ukraińcy przemycili w dokumencie odwołanie do UPA.
Znalazło się tam zdanie: „Ми пам`ятаємо про боротьбу польських і українських національних сил антикомуністичного та антинацистського руху опору, які створили моральну основу для повернення незалежності наших держав", co oznacza: „Pamiętamy walkę polskich i ukraińskich narodowych sił antykomunistycznego i antynazistowskiego ruchu oporu, jaka dała moralne podstawy dla przywrócenia niepodległości naszych państw".
Przeciwko przyjęciu deklaracji w tym brzmieniu protestowali m.in. posłowie Kukiz'15. Jan Piekło nie dostrzegł w niej niestosowności.
Wreszcie — nowo powołany ambasador, zadeklarowany przeciwnik filmu „Wołyń" Wojtka Smarzowskiego, udzielił wywiadu, w którym wyraził przekonanie, iż „zbrodnia wołyńska to epizod bratobójczej walki między Ukraińcami a Polakami" i że „nie ma nic złego w fakcie, że Ukraińcy czczą pamięć "ludzi, którzy walczyli z komunistycznym reżimem".
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)