Zwolnienia i dymisje w polskim wojsku zaczęły się już po wygranych wyborach, jednak ich skala przerosła oczekiwania samych żołnierzy.
— Na początku odwoływali hurtem. Zazwyczaj późnym popołudniem, wieczorem, w nocy. Polecieli szefowie większości departamentów i ci, którzy kojarzeni byli z Tomaszem Siemoniakiem, ministrem za rządów PO. Co innego, gdy znikają wojskowi urzędnicy, to dzieje się przy każdej zmianie władzy. Ale dwugwiazdkowi generałowie? Ludzie tacy jak generał Różański? Dowódca polskiej armii?— dziwi się informator "Newsweeka".Macierewicz ma przebiegły plan — chce przywiązać do siebie co młodszych żołnierzy i umożliwić im szybki awans, co z kolei wiąże się z pozyskaniem ich lojalności. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", od 2017 r. żołnierze będą zarabiać ok. 380 zł więcej niż dotychczas. Średnie wynagrodzenie, zauważa, wyniesie niemal 4,9 tys. zł. Nie bez znaczenie pozostaje również fakt, że decyzją Macierewicza w uzasadnionych przypadkach będzie można awansować oficera o dwa stopnie.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)