W Polsce jest szeroko omawiane prawdopodobne wybranie byłego premiera kraju Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej w 2017 roku. Polskie władze wielokrotnie podkreślały, że nie poprą jego kandydatury, ponieważ Tusk „nie forsował" interesów swojego kraju w instytucjach europejskich, jednocześnie krytycznie wypowiadając się na jego temat.
Sam Tusk podczas maltańskiego szczytu UE oznajmił, że chcę kontynuować pracę w charakterze przewodniczącego Rady Europejskiej i już omówił tę kwestię z europejskimi przywódcami, którzy wyrazili dla niego poparcie. Tym nie mniej według niego ostateczna decyzja będzie zależeć od stanowiska przywódców państw i szefów rządów.„O ile wiem, na dzisiaj Tuska nie poparły dwa rządy państw unijnych. Mówię o włoskim rządzie i rządzie Królestwa Szwecji, ale słyszymy także o innych, które powstrzymują się od głosu" — oznajmił Czarnecki na antenie Telewizji Polskiej.
Fakt, że Tusk do tej pory nie zwrócił się o poparcie do polskiego rządu, Czarnecki nazwał sensacją. Według niego w ciągu 60-letniej historii najpierw Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, a później UE, nie było precedensu, by ubiegający się o wysokie stanowisko w instytucji europejskiej urzędnik nie prosił o poparcie władz własnego kraju.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)