— Obawiam, że przez te pół roku wszyscy będą wycinać co tylko się da, zanim minister wprowadzi rozporządzenie — powiedział Jan Mencwel ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze na posiedzeniu Sejmowej Komisji Środowiska. Wątpliwości miał też szef Komisji, poseł PO Stanisław Gawłowski: — Teraz jest okres lęgowy, więc teoretycznie ciąć nie można, ale jesienią piły wrócą.
— Pół roku to czas rozsądny na przeprowadzenie zmian — bronił pomysłu wiceminister środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski.
Tymczasem drwale nie zamierzają tracić ani chwili. „Nasz Dziennik" poinformował o planowanej po świętach ogromnej wycince na terenie Puszczy Białowieskiej.Na 35 tysiącach hektarów mają zostać ścięte stare drzewa i… posadzone nowe. Działania ministra Szyszki i podległych mu Lasów Państwowych znajdują się pod lupą Komisji Europejskiej, która raz już wyraziła poważne zastrzeżenia co do jego decyzji. Dlatego minister zapobiegawczo wytłumaczył się z wycinki, pisząc listy do wszystkich ministrów środowiska państw Unii Europejskiej.
— Puszcza Białowieska zamiera. Musimy temu przeciwdziałać. Nie możemy pozwolić, by dziedzictwo kulturalno-przyrodnicze lokalnej społeczności zostało zaprzepaszczone — powiedział na konferencji prasowej. Twierdzi, że wycinkę podejmuje w ramach „działań ochronnych". Innego zdania są ekolodzy, innego zdania jest nawet prezes PiS, jednak Jan Szyszko najwyraźniej nie zamierza się zniechęcać.
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)