Ponieważ marszałek Kuchciński usunął swój twitt,daję tu dla potomnych. pic.twitter.com/ohUSiGRvoz
— ,,Polska w ruinie (@Polskawruinie1) 7 kwietnia 2017
Pojawiły się komentarze: „To stypa?"; „Nowe sondaże dotarły przed chwilą?"; „Co tacy smutni wszyscy?"; „bardzo ładny kandelabr!"; „Ej, spokojnie. Sprzedali Jezusa, ukrzyżują i pochowają, ale potem zmartwychwstanie. A, sorry… to ta stypa po demokracji"; „Co takie grobowe miny? Przecież jest 500+!"; „To „Ucho Prezesa" — odcinek świąteczny?"; „Wreszcie realne owoce szkolenia PR za 60 kafli. Brawo Panie Marszałku! Więcej takiego piękna proszę!".
W dodatku marszałek Kuchciński swoje zdjęcie podpisał dość nieszczęśliwie: „W jedności siła…" — rozpoczęły się zatem spekulacje na temat tego, czy w partii szykuje się jakiś rozłam, skoro potrzebne są takie deklaracje. „Coś chyba musi być na rzeczy, skoro marszałek Sejmu pisze o jedności w kontekście partii PiS"; „Rozumiem, że to przesłanie wsobne. Dla Polski i Polaków pewnie będzie: jaja, to dopiero będą (nie tylko wielkanocne)". Na twarzach polityków PiS trudno było dostrzec jedność i siłę. Pytania o partyjny kryzys wydają się uzasadnione. Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów. Ostatnio nad partią zawisły ciemne chmury: przełomowa konferencja podkomisji smoleńskiej spotkała się z olbrzymią krytyką ze strony ekspertów, brukselska porażka wciąż kładzie się cieniem na stosunkach z unijną administracją, nasilają się napięcia z powodu odmowy przyjmowania uchodźców przez Polskę, reforma edukacji spowodowała liczne protesty. Po raz pierwszy od dawna PiS-owi spadają słupki poparcia. Czy zmartwychwstanie?Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)