Kiedy wpisze się w Google hasło „Piskorski pobity”, wyskakują linki do różnych prywatnych, najczęściej prawicowych blogów, można też znaleźć komunikat partii Zmiana na ten temat. Żadne medium o zasięgu ogólnopolskim, czy to papierowe, czy internetowe, tematu nie podejmuje.
Mediom nie żal jest „szpiona”. Popełniają olbrzymi błąd. Bo „szpionem” może zostać przy obecnych układach politycznych każdy z nas. Nagonka, jeśli zacznie się na większą skalę, przede wszystkim obejmie przecież ludzi mediów. Wtedy koledzy schowają się jak mysz pod przysłowiową miotłę i będą siedzieć cicho.
Rok temu, 20 maja 2016, w „Gazecie Wyborczej” głos na temat Piskorskiego zabrał Wojciech Czuchnowski. Wiedzieliśmy wówczas o sprawie zatrzymania lidera Zmiany tak mało, jak mało wiemy i dziś. Czuchnowski napisał tekst w duchu:
— Jeśli władza naprawdę ma coś na Piskorskiego, niech lepiej to szybko pokaże, w przeciwnym razie oznaczać to będzie, że jego aresztowanie jest wyłącznie polityczną pokazówką i tak też będzie traktowane.
Nie wiadomo nic. Areszt dla Piskorskiego jest regularnie przedłużany. Mija rok.
Zmiana poinformowała pod koniec kwietnia o pobiciu więźnia przez funkcjonariusza ABW podczas przewożenia go do prokuratury. Piskorski miał domagać się, by z godnie z zaleceniami lekarza założyć mu kajdanki na ręce z przodu, nie z tyłu. Funkcjonariusz miał wymierzyć mu kilka ciosów pałką i skopać. Złożono zawiadomienie o pobiciu, obdukcja znajduje się w posiadaniu adwokata Mateusza Piskorskiego. Nikt o sprawie nie napisał, choć widzimy jak na dłoni, że sprawa aresztowania i przetrzymywania Piskorskiego jest politycznym sygnałem dla obywateli: siedźcie cicho i nie protestujcie przeciwko NATO.
Terror, który wprowadził rząd PiS jest skuteczny. Media boją się otwarcie wziąć w obronę Piskorskiego, nikt nie chce sam narażać się na areszt. Rząd zaś, przetrzymując działacza i roztaczając wokół niego aurę tajemnicy, usiłuje przykryć faktyczny brak dowodów jego winy.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)