Środki transportu o wartości 4,1 miliona dolarów zakupiono w Polsce. Jest ona państwem członkowskim UE. Prawa Unii Europejskiej podlegają surowym przepisom dotyczącym eksportu broni, dlatego środki transportu zostały wysyłane na Ukrainę partiami. Następnie 45 z nich zostało eksportowanych do Afryki Wschodniej przez Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Zgodnie z dochodzeniem w lutym 2016 roku „Techimpex” kupił broń od prywatnej polskiej firmy „Army Trade”. Została ona nabyta rzekomo dla własnych potrzeb. Zgodnie z umową nie można było jej odsprzedać. Strona ukraińska oświadczyła, że wszystkie zarzuty zostały sfabrykowane. Taką pozycję przedstawiają liczne media na Ukrainie.Importujemy tylko części zamienne do sprzętu. Nie jesteśmy upoważnieni do importu gotowego sprzętu wojskowego. Wszystkie te pytania nie są do nas. Nie jesteśmy eksporterami, jesteśmy producentami — powiedział właściciel „Techimpexu” Jewgienij Waszczylin.
Właściciel „Army Trade” potwierdził, że zawarł umowę z „Techimpexem”. Zgodnie z nią firma otrzymała korpusy, wieże i silniki, z których można było w pełni zmontować samochody opancerzone. Jednak strona polska zapewniła, że nie była świadoma tych planów Ukrainy.Myślałem, że samochody były przeznaczone dla ukraińskiego wojska — powiedział właściciel „Army Trade” Krzysztof Jóźwik.
Schemat eksportowy był realizowany przez lukę w ukraińskim ustawodawstwie. Umożliwia ona usunięcie z dokumentów nazwy i przeznaczenia broni. Następnie wysyłano je do innych krajów, czytamy w dokumencie.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)