— Panie prezydencie, co z panem Antonim, dogadacie się jakoś panowie?
— Olga 🇵🇱 (@olgalengyel) 16 listopada 2017
— Musi sobie parę rzeczy przemyśleć. Jak będzie wobec uczciwych oficerów stosował takie ubeckie metody, jak Platforma stosowała wobec niego, to będzie kiepsko. pic.twitter.com/nOgXvw7BaG
— Powiedziałem, co myślę — tłumaczył Duda na antenie TVP Info.
Wyjaśnił też, o co chodziło w wypowiedzi, a mianowicie o Jarosława Kraszewskiego.— To mój bliski współpracownik, człowiek, który ocenia i weryfikuje działania MON. (…) — Nie mam wątpliwości, że to było jego (Macierewicza — red.) polecenie, on się od tego nie odżegnuje, spowodował, że poprzez postępowanie kontrolne, weryfikacyjne, generał ten dostęp utracił — mówił.
Zaznaczył, że Macierewicz użył tego samego "chwytu", co kiedyś PO w stosunku do niego — postępowania kontrolnego.
— Próbuje się utrudnić wykonywanie mojej konstytucyjnej funkcji — zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi — jednego z najważniejszych zadań prezydenta. (…) Pozbawia się możliwości współpracy ze mną ważnego pracownika — dodał Duda.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)