Grzymowicz podkresla, że rząd nie przyjął do tej pory programu współpracy transgranicznej Polska-Rosja. — Jeśli nie zrobi tego do końca tego roku, gminy przygraniczne z Warmii i Mazur stracą szansę na gigantyczne dotacje – dodaje.
— Zwykło się mawiać, że „pieniądze leżą na ulicy”. Tym razem leżą one jednak na granicy, i to polskiej granicy. A rząd jakoś nie kwapi się, żeby je podnieść – mówi prezydent Olsztyna.
— Chcemy dobrego sąsiedztwa, Unia Europejska daje pieniądze, zaś samorządy i inne podmioty mają konkretne projekty, wpisujące się w Program – więc dlaczego nasz rząd nie chce się nad nim pochylić. Czy dlatego, że unijne pieniądze trafią także do Rosji i boi się, że obwód kaliningradzki stanie się zbyt potężny gospodarczo? – pyta Grzymowicz. — Nasz region potrzebuje pieniędzy z Programu Współpracy Transgranicznej Polska – Rosja, i to jest bezdyskusyjne – podkreśla.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)