Mikołaj Pawlak spotkał się między innymi z przedstawicielami Centralnego Urzędu ds. Dzieci, Młodzieży i Rodziny oraz Barnevernet.
Otrzymaliśmy zapewnienie, że w przypadku sygnału ze strony polskiej o naruszeniu praw małoletnich obywateli RP, taka pomoc będzie nam udzielana — powiedział Mikołaj Pawlak.
Jednocześnie podkreślił, że kiedy norweskie instytucje podejmą decyzję o czasowym odebraniu dziecka polskiej rodzinie, „skierują do nas zapytanie, czy jesteśmy w stanie wskazać np. dziadków, ciocie, wujków, którzy podjęliby się opieki nad dzieckiem i zabrali je".Zdaniem Pawlaka polskie państwo ma niewielkie możliwości do zapewnienia całkowitej ochrony dzieci „z polskim paszportem" zamieszkałych w Norwegii, które zostały skierowane do pieczy zastępczej.
Rzecznik także stwierdził, że po wydaleniu Sławomira Kowalskiego — który był znany z pomocy oferowanej polskim rodzinom w Norwegii oraz z walki z norweskim urzędem Barnevernet — Polacy, którzy mieszkają w tym kraju, nie mają zapewnionej „pełnej opieki".
Konsul Kowalski w czasie kilku lat swojej pracy w Norwegii pomógł w sposób skuteczny, czyli w taki sposób, że dzieci wróciły do polskich rodzin, w około 60 przypadkach — wyjaśnił Pawlak.
Dodał również, że „tyle samo dzieci, jeżeli nie więcej, wciąż podlega pieczy Barnevernet". To są sprawy nierozwiązane, musimy spokojnie po kawałku weryfikować ich istotne elementy".
Sławomir Kowalski został wydalony z Norwegii w styczniu 2019 roku. Później władze norweskie uznały go za persona non-grata.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)