Dla szkolnej młodzieży dziś Jan Paweł II jest raczej obiektem żartów, niż kultu. Uosabia kicz z wczesnych lat 90., kiedy babcie i dziadkowie dzisiejszych młodych mieli w domach co najmniej jeden obowiązkowy obraz z portretem papieża, a w niedzielę oglądali tłumnie transmisję telewizyjną nabożeństwa z Watykanu.
Memów z papieżem Polakiem nie jest w stanie zdeklasować żadna przemijająca moda (np. okolicznościowe żarty z San Escobar czy „Adriana” Dudy). Od 2009 roku cieszą się wielką popularnością na prześmiewczych stronach. tzw. „cenzopapy” to evergreen.
Papież jak marynarz Popeye - siłacz na kremówkach; papież zlecający zbrodnie (Bestia z Wadowic), papież Rambo – nic go nie przebije. Podobnie jak copy-past o niezliczonych cudach JP II. W 2011 „cenzopapy” przeniknęły do mainstreamu jako zjawisko społeczne. Napisała o nich „Rzeczpospolita”, a tygodnik „NIE” przedrukował całą stronę śmieszno-wulgarnych obrazków z przyszłym świętym. Wkrótce jeden z internautów złożył doniesienia do prokuratury w związku z „cenzopapami”, a hakerzy włamali się na stronę CKE i zamieścili na stronie komisji memy. Na Facebooku zaroiło się of fanpejdży obrażających papieża i naigrawających się z jego kultu.Ten trend ostatnio wprawdzie nieco osłabł, ale ożywa regularnie na 2 kwietnia. Zwłaszcza jedno, kultowe zdjęcie papieża – tzw. „żółta twarz” - stanowi synonim obciachu, ale też pozostawania na bieżąco w internetowym języku. To chyba nie pozostawia złudzeń, że „pokolenie JP 2” to fikcja.
Oczywiście, spośród tych, którzy do kultu JP II nadal podchodzą poważnie – mamy do czynienia zarówno z zagorzałymi wyznawcami, jak i przeciwnikami, którzy, jak wspomniany już publicysta Piotr Szumlewicz – obalają mity na temat świętości Świętego Ojca.W demaskatorskiej książce lewicowego dziennikarza można przeczytać m.in.:
„Nie wolno zapomnieć, że za pontyfikatu Jana Pawła II obowiązywała tajna instrukcja nakładająca ekskomunikę na tych, którzy ujawnią przypadki pedofilii popełnianej przez kler. Ofiary miały z pokorą przyjmować swój los i milczeć. Jan Paweł II moralność miał za nic. Dla niego liczył się tylko interes Kościoła i jego własny. Popierał wzrost wpływów półtajnej integrystycznej organizacji Opus Dei. Zwalczał teologię wyzwolenia w Ameryce Łacińskiej, czyli tak zwany Kościół ubogich, gdyż jako zawzięty antykomunista, wbrew pozorom, zawsze trzymał z bogatymi. Tolerował wszelkie obyczajowe patologie i finansowe przekręty. Za jego pontyfikatu wzrosło rozpasanie i rozbestwienie kleru, bo sutanna dawała ochronę przed prawem.
(...)
Polak [Wojtyła] nigdy nie zaakceptował katolików rozwodników, czasami głęboko wierzących (dlatego dziś robi wrażenie fakt, że Kościół udziela sakramentu eucharystii rozwodnikowi, premierowi Włoch Silvio Berlusconiemu, tuż po skandalu seksualnym z nieletnią prostytutką, a zwykłym katolikom, którzy drugi raz ułożyli sobie życie, odmawia się komunii świętej).(…)
Papież rzeczywiście wygrywa w rankingach autorytetów, aczkolwiek w rankingu robionym przez autorytetów, aczkolwiek w rankingu robionym przez „Politykę” został niedawno zastąpiony przez Jurka Owsiaka. Myślę, że te rankingi pokazują, że ludzie mylą autorytet z idolem”.
A co o rzekomym tuszowaniu skandali pedofilskich przez lata mówią ludzie kościoła? Dominikanin, ojciec Tomasz Dostatni, w rozmowie z Ewą Jankowską z gazety.pl nie wypowiada się na ten temat jednoznacznie:– Proszę pamiętać, że pontyfikat Jana Pawła II był bardzo długi. Informacje o nadużyciach seksualnych i o pedofilii wśród duchownych zaczęły być ujawniane dopiero w pewnym momencie. Wstrząsające były słowa Josepha Ratzingera podczas drogi krzyżowej w rzymskim Koloseum w 2005 roku, kiedy mówił o „brudzie w Kościele”, także wśród kapłanów, i Kościele, który przypomina tonącą łódź, która nabiera wody ze wszystkich stron. Dopiero wtedy zaczynało być jasne, że dochodzi do strasznych nadużyć. Jan Paweł II był w tamtym czasie umierającym człowiekiem.
Żeby zareagować na skandaliczne zachowania, należy je najpierw udowodnić. Jan Paweł II przeszedł proces beatyfikacyjny, więc te wszystkie kwestie były omawiane. Tu nie chodzi o obronę papieża, ale o to, żeby zobaczyć, że prześledzenie określonych przypadków wymaga czasu, że są procedury, których trzeba przestrzegać.
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)