Według danych Eurostatu w Polsce przez ostatnie dziesięć lat obserwowano znaczące zmniejszenie nierówności dochodowych i spadek współczynnika Giniego z 35,6 proc. do 29,2 proc. W 2017 roku średnia dla UE była o 1,5 proc. wyższa, a o kilka procent więcej od Polski miały np. Hiszpania (34,5%), Portugalia (33,5%) czy Wielka Brytania (33,1%).
Istnieje możliwość, że ten wynik jest przeszacowany. Ale to właśnie powinno podlegać dalszej weryfikacji. Przydałoby się, by więcej ludzi się tym zajmowało, w tym instytucje państwowe, bo GUS czy ministerstwo finansów nie prowadzą szczegółowych badań
– podkreśla dr Michał Brzeziński w Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Jednym z najważniejszych wniosków raportu jest to, że nierówności dochodowe w przynajmniej w 39 europejskich krajach się pogłębiają. Jeszcze w 1980 roku średnio 10% najlepiej zarabiających osób odpowiadało za 29 % dochodu narodowego. W 2017 roku było to już 34%.
Francuscy ekonomiści zwrócili uwagę na to, że w krajach Europy Wschodniej wzrost nierówności był najbardziej zauważalny. Według ekonomistów, Polska, Czechy, Węgry, Rumunia i Bułgaria przeszły bardzo ważne zmiany polityczne i ekonomiczne w latach 90. XX wieku – w stronę gospodarek wolnorynkowych. Na początku lat 80. ubiegłego wieku w krajach Europy Wschodniej nierówności dochodowe były najmniejsze na kontynencie, a w roku 2000 poziomami nierówności zaczęły zrównywać się z krajami Europy Południowej.
Polska jest najbardziej nierównym krajem Europy wg nowego artykułu zespołu współpracowników T. Piketty'ego.
— Michal Brzezinski (@BrzezinskiMich) 2 апреля 2019 г.
10% osób o najwyższych dochodach dysponuje ok. 40% dochodu narodowegohttps://t.co/9ybToj6qta pic.twitter.com/8s5U20Y1nr
- Badania pokazują, że w Polsce nierówności przed opodatkowaniem bardzo silnie wzrosły po 2000 roku. Do tego mogły się przyczynić rosnące dochody przedsiębiorców, czy globalizacja, mała konkurencja i wysokie marże - tłumaczy Brzeziński.
Ekonomista dodaje również, że jeżeli "chcielibyśmy zmniejszać nierówności w Polsce, to trzeba by się zastanowić nad dochodami przedsiębiorców".
Dlaczego mamy taką sporą grupę, która generuje tak duże dochody? Podatek solidarnościowy od milionerów nie wystarczy. Trzeba by również zwiększyć progresywność dla klasy średniej, na co żaden rząd się raczej nie zgodzi
– uważa Brzeziński.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)