Niestety, nie wszyscy jednak wiedzą, gdzie są pochowani ich bohaterscy przodkowie.
9 maja w czasie tegorocznego marszu w Moskwie bohaterem jednego z programów telewizji rosyjskiej będzie Polak, pan Jarosław Tomczak, który pomógł znajomym Rosjanom znaleźć grób ich dziadka. Dzięki niemu w tym roku Walerij i Wadim Żirkowowie będą uczestniczyć w „Nieśmiertelnym pułku” nareszcie wiedząc, gdzie spoczywa ich bohaterski przodek.
74 lata temu ich babcia otrzymała wiadomość o śmierci męża, ale bez wskazania miejsca pochówku. Wiele lat trwały poszukiwania. I dopiero 2 lata temu natrafiono na informację, że Gawriła Żirkow zginął w Polsce. W pomyślnym zakończeniu tej historii pomógł przypadek i właśnie były wojskowy Jarosław Tomczak. Oto, co opowiedział on Sputnikowi:Z Walerijem poznałem się wcześniej na uroczystościach organizowanych przez okręg kozacki w Kaliningradzie. Znamy się ponad 2 lata. On wiedział, czym ja się zajmuję, że pasjonuję się historią, że moją zasługą jest odnalezienie cmentarza wojennego jeńców Armii Czerwonej w Stargardzie Szczecińskim. Ale wówczas obaj bracia jeszcze na własną rękę zajmowali się poszukiwaniem miejsca pochówku ich dziadka. Po jakimś czasie skapitulowali, bo w odmętach biurokracji ginie wszystko. Dlatego Walerij zwrócił się o pomoc do mnie. Ja zweryfikowałem całą informację. Poprosiłem znajomą z Katowic o sprawdzenie wszystkiego na miejscu, w Wodzisławie Śląskim. Urząd w tym mieście stanął na wysokości zadania. Wszystko to, o co poprosiłem, zostało zweryfikowane, wszystkie dokumenty zostały przesłane. Nie było żadnych przeszkód. Można im za to podziękować.
Warto dodać, że na cmentarzu w Wodzisławie Śląskim spoczywa ponad 7000 żołnierzy, a znane są nazwiska tylko 356 z nich. Teraz dzięki panu Tomczakowi jeszcze jeden spośród poległych czerwonoarmistów - Gawriła Iwanowicz Żirkow - przestał być nieznanym żołnierzem.
Jarosław Tomczak jest bardzo odważnym człowiekiem. W czasach, kiedy w Polsce trwa rozpoczęta przez IPN walka przeciwko wszystkiemu, co przypomina o tym, że teren Polski spod niemieckiej okupacji wyzwoliła Armia Czerwona, on walczy o zachowanie prawdy, o nieskażanie przeszłości. Był jednym z tych, kto sprzeciwiał się demontażowi Pomnika Zwycięstwa w jego mieście, Stargardzie Szczecińskim.
Od dzieciństwa pasjonuje się historią, a szczególnie czasami II wojny światowej. Niedawno dokonał bardzo ważnego odkrycia – ustalił miejsce pochówku ponad 2500 radzieckich jeńców w okolicach Stargardu Szczecińskiego. Nikt przez długie lata nie wiedział, że takowy cmentarz istniał, nie wiedziano, jak się nazywał, a jego lokalizacja była zupełnie zapomniana. Wiele lat poszukiwań dokumentów, zdjęć, porównywania źródeł archiwalnych a potem wytrwałej walki z polskimi urzędami zaowocowały sukcesem. Najpierw IPN uznał wskazany teren jako cmentarz wojenny, a następnie Ministerstwo Kultury. W wyniku cmentarz został ogrodzony, przestał być śmietniskiem.Zyskując status prawny cmentarza wojennego teren jest objęty ochroną państwa polskiego. Już w tym roku powinna rozpocząć się ekshumacja. Jeńcy zostaną ekshumowani, zidentyfikowani i powtórnie pochowani na tym samym miejscu. Cmentarz zostanie wygrodzony, zgodnie z prawem oznakowany i może będzie postawiony pomnik - powiedział Jarosław Tomczak.
7 maja tego roku przekazał on w Przedstawicielstwie Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej przy Ambasadzie w Warszawie listę nazwisk jeńców wojennych pochowanych na tym cmentarzu, które ustalił sam w oparciu o ogólną bazę danych organizacji „Memoriał”.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)