Wizyta Mariusza Błaszczaka w USA potrwa od 10 do 13 czerwca. Podczas swojego pobytu za oceanem minister spotka się m in. z p.o. Sekretarza Obrony USA Patrickiem Shanahanem w Pentagonie, Doradcą Prezydenta USA ds. Bezpieczeństwa – Ambasadorem Johnem Boltonem w National Security Council, z senatorami i członkami Kongresu a także z polskimi i amerykańskimi weteranami.
Minister Błaszczak weźmie także udział w obradach pod przewodnictwem Prezydentów Polski Andrzeja Dudy i USA Donalda Trumpa.
W swoim oświadczeniu resort obrony podkreśla, że minister Błaszczak od początku pełnienia swojej funkcji zabiega o zwiększenie obecności wojsk USA w Polsce.
Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej od chwili objęcia teki w 2018 konsekwentnie zabiega o wzmocnienie obecności wojsk USA w naszym kraju. Wielokrotnie w tej sprawie prowadził rozmowy w Waszyngtonie, w Pentagonie, Kongresie i Białym Domu – głosi komunikat MON, opublikowany przez PAP.
Polsko-amerykańskie negocjacje o stacjonowaniu amerykańskich żołnierzy w Polsce budzą zdecydowaną reakcję ze strony naszych wschodnich sąsiadów.
Szef MSZ Białorusi Władimir Makej powiedział niedawno, że Mińsk uważa za „błędne” plany odnośnie zwiększenia obecności wojskowej USA na terytorium sąsiadujących z republiką państw, między innymi w Polsce.
„Uważamy za duży błąd plany zwiększenia obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych na terytorium sąsiednich państw, między innymi na terenie Polski” – powiedział Makej na seminarium „Dziesięć Lat Partnerstwa Wschodniego: rezultaty i perspektywy”. Jak zaznaczył minister, taka obecność wojskowa naruszy równowagę sił w regionie.„Prawdę powiedziawszy nie rozumiemy, jaki mają w tym cel, na czym on polega. Na przeciwstawieniu się zagrożeniu? Ale przecież to nie do pomyślenia, żeby w XXI wieku, przy obecnym poziomie zbudowanego w regionie potencjału militarnego, ktoś odważył się wywołać bezpośredni konflikt zbrojny” – podkreślił Makej.
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow wielokrotnie podkreślał z kolei, że z punktu widzenia Moskwy wzrost liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce będzie pogwałceniem fundamentalnego aktu „Rosja-NATO”.
Odzwierciedla to kurs polityki Stanów Zjednoczonych wycelowany na zerwanie wszelkich uzgodnień dotyczących bezpieczeństwa w regionie euroatlantyckim. W tym przypadku chodzi o podważenie jednego z kluczowych postanowień fundamentalnego aktu między Rosją a NATO, zgodnie z którym znaczne siły bojowe na terytorium nowych członków NATO nie są rozmieszczane na stałe - powiedział Ławrow pod koniec kwietnia na konferencji prasowej po spotkaniu ze swoim odpowiednikiem z Republiki Zielonego Przylądka Luisem Felipe Tavaresem.
Ławrow zaznaczył, że Moskwa monitoruje sytuację wokół negocjacji między Warszawą a Waszyngtonem, a decyzja o rozmieszczeniu kontyngentu nie zwiększy bezpieczeństwa Europy.Wydaje się, że głosy ze wschodu nie robią jednak na polskich politykach specjalnego wrażenia.
Do kwestii zwiększenia amerykańskiego kontyngentu w Polsce odniósł się niedawno prezes PiS Jarosław Kaczyński, który podkreślał, że już teraz sama ich obecność znacząco zwiększa bezpieczeństwo Polaków .
„Wojsk amerykańskich będzie w Polsce więcej, ich obecność wyraźnie zwiększa nasze bezpieczeństwo. (...) Może nazwa (Fort Trump – red.) jest nie najlepiej wymyślona. Natomiast wojska amerykańskie są w Polsce i sądzę, że będzie ich więcej. Chociaż nie ma w tej chwili powodu sądzić, że to będą jakieś wielkie siły” – mówił Kaczyński.
Wcześniej prezes PiS wyraźnie podkreślał, co myśli o tych, którzy są przeciwni planom wzmocnienia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce.„Stała obecność armii USA w Polsce oznacza ogromne podniesienie poziomu naszego bezpieczeństwa. To jasny sygnał dla Rosji, że naruszenie naszej granicy byłoby dla niej wielce kosztowne” – mówił Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”
Polska zaproponowała Stanom Zjednoczonym rozmieszczenie na swoim terytorium stałej amerykańskiej bazy wojskowej, Warszawa jest gotowa wydać na ten cel około 1,5-2 mld dolarów. Baza miałaby powstać na zasadzie umowy dwustronnej, a nie w ramach NATO. Prezydent Andrzej Duda zaproponował także nazwę – „Fort Trump”.
Obecnie na terytorium Polski stacjonuje ok. 4,5 tys. wojskowych USA – w składzie amerykańskiej brygady pancernej i wielonarodowej grupy batalionowej.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)