Niemcy są sojusznikiem, Federacja Rosyjska nie
Wcześniej służba prasowa prezydenta RP poinformowała, że Warszawa zaprosiła Niemcy na obchody 80. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej, ale nie zaprosiła Rosji. W tym roku Polska postanowiła obchodzić datę rozpoczęcia II wojny światowej w kręgu obecnych sojuszników.
Polska będzie obchodzić te dramatyczne wydarzenia razem z krajami, z którymi ściśle współpracuje dzisiaj, w interesie światowego pokoju opartego na zasadach poszanowania prawa międzynarodowego, głosi biuro prasowe polskiego prezydenta.
Biuro prasowe wyjaśniło również, że zaproszone kraje to członkowie NATO, Unii Europejskiej i Partnerstwa Wschodniego, w tym Białoruś, jako członek tej inicjatywy.
Wicepremier Jacek Sasin potwierdził wcześniej, że kanclerz Niemiec Angela Merkel została zaproszona na uroczystości. Jednocześnie Warszawa pokłada szczególną nadzieję w wizycie prezydenta USA Donalda Trumpa 1 września.
Reparacje od Niemiec
Andriej Kortunow, dyrektor generalny Rosyjskiej Rady ds. Międzynarodowych, powiedział Sputnikowi, że decyzja o niezapraszaniu Rosji była do przewidzenia.
Ekspert widzi jednak w zaproszeniu Niemiec na obchody, dążenie Polski do utrzymania dwustronnego dialogu z Berlinem z uwagi na to, że stosunki polsko-niemieckie nie są na najwyższym poziomie, do tego dochodzi kwestia reparacji, podniesiona ostatnio przez polskich polityków.Oczywiście dla Polaków sprawa pojednania polsko-niemieckiego prawdopodobnie pozostaje ważna. Wiemy, że to nie jest zamknięta kwestia, przynajmniej w Polsce: mówi się o dodatkowych reparacjach, o prawie bilionie euro, które Niemcy rzekomo są winne Polsce jako rekompensata za zniszczenia podczas II wojny światowej – powiedział Kortunow.
Pragnienie odizolowania się od Federacji Rosyjskiej
Można wyrazić żal z powodu tej decyzji, ponieważ w pewnym sensie polska pozycja tutaj nie jest całkowicie spójna. Z jednej strony Polacy zawsze mówili, że Związek Radziecki i Niemcy wspólnie zaatakowały Polskę i podzieliły ją w 1939 roku, dlatego pojednanie polsko-rosyjskie jest nie mniej ważne niż pojednanie polsko-niemieckie, ale z drugiej strony jest to decyzja polskiego przywództwa – powiedział Kortunow.
Według niego zgodnie z logiką, że Związek Radziecki w początkowej fazie II wojny światowej przeprowadził agresywne działania przeciwko Polsce, to należałoby zaprosić stronę rosyjską na to wydarzenie.
„Ale pytanie brzmi, w jakiej roli miałoby być to zaproszenie, ponieważ gdyby Polacy zaprosili Putina i niemieckich przywódców jako reprezentantów krajów, które dokonały agresji na Polskę w 1939 roku, to Moskwa raczej nie zaakceptowałaby takiego zaproszenia” – powiedział ekspert.
Interpretacja wojny, decyzja polityczna
Z tym, że decyzja o niezapraszaniu Federacji Rosyjskiej na obchody była do przewidzenia, zgadza się również docent katedry politologii i socjologii procesów politycznych na wydziale socjologicznym Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego, Paweł Kaniewski.
Oczekiwano tego aktu ze strony polskiej, nie ma tu nic dziwnego. Warszawa aktywnie nalega, aby wydarzenie poświęcone było wybuchowi II wojny światowej, w której Związek Radziecki początkowo nie uczestniczył. Związek Radziecki dołączył do niej w 1941 roku, a w 1939 roku, według Polski, nastąpiła de facto legalizacja podziału Polski między Niemcami a Związkiem Radzieckim – powiedział ekspert.
Jednocześnie ekspert uważa, że niezapraszanie Rosji na tę rocznicę, biorąc pod uwagę wkład ZSRR w wyzwolenie Polski, jest „dziwnym postępkiem”. „Z drugiej strony biorąc pod uwagę proces dekomunizacji, który przeszedł przez Polskę i biorąc pod uwagę ostre stosunki między Moskwą a Warszawą, niestety można było tego oczekiwać” – powiedział Kaniewski.
Polska jest jednym z krajów, które dążą do budowania stosunków dwustronnych ze Stanami Zjednoczonymi, czasami omijając struktury euroatlantyckie. Dla Warszawy jest to sposób na zademonstrowanie swojej szczególnej pozycji w Europie, pokazanie, że jest ona w stanie zbudować niezależną politykę zagraniczną, nie koncentrując się na opinii Unii Europejskiej, a nawet NATO – powiedział ekspert.
Polska, jego zdaniem, będzie dążyć do zwiększenia własnego bezpieczeństwa, grając na rosyjskim zagrożeniu jako głównym powodzie, dla którego konieczne jest zwiększenie zdolności obronnych.
„Polska nie chce wchodzić w interakcje z Rosją, nie zaprasza Rosji na rocznicę, ponieważ Rosja jest „najeźdźcą, który naruszył prawo międzynarodowe”. Jest to dominujący punkt widzenia w Polsce, który jest wzmacniany przez historycznie niełatwe stosunki pomiędzy naszymi krajami" – powiedział Kaniewski.
Jego zdaniem decyzja polskiego przywództwa jest „czysto polityczna”. Ekspert nie wyklucza, że w przyszłości Polska będzie starała się zapobiegać wszelkim projektom gospodarczym, współpracy wojskowej z Rosją. Nie oznacza to jednak, że Rosja powinna zaprzestać pracować na tym trudnym odcinku, nie można pozwolić, aby sytuacja nadal się pogarszała, stwierdził.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)