Uzasadnił w ten sposób zawarcie umowy na dostawę w latach 2019-2020 24 artyleryjskich wozów amunicyjnych dla kompanijnych modułów ogniowych 120-milimetrowych moździerzy RAK na podwoziu KTO Rosomak oraz podpisanie kolejnej umowy, które może nastąpić pod koniec tego roku.
Moździerze zostały stworzone w Hucie Stalowej Wola „z wykorzystaniem polskiej myśli technicznej” – zaznaczył Błaszczak. Określił je mianem „najnowocześniejszych w swojej kategorii”, dzięki nim żołnierze polscy będą mogli „wypełniać obowiązki zapewnienia bezpieczeństwa Polsce i Polakom”.
Korzystamy z potencjału polskich zakładów, bo daje nam to niezależność. Silny polski przemysł zbrojeniowy to silna i bezpieczna Polska – stwierdził i dodał, że jednak nie zawsze to jest możliwe, nawiązując do zapowiedzi kupna amerykańskich wielozadaniowych myśliwców F-35.
Minister @mblaszczak: Silny przemysł zbrojeniowy to silna i bezpieczna Polska.
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) 13 августа 2019 г.
Dziś w Hucie Stalowa Wola podpisana została umowa na dostawy 24 Artyleryjskich Wozów Amunicyjnych dla kompanijnych modułów ogniowych 120 mm moździerzy samobieżnych #RAK.
Więcej: https://t.co/B5MBkLXbRS pic.twitter.com/gTVrziC8RI
F-35 dla Polski
Na początku kwietnia informowano, że zakup przez Polskę amerykańskich myśliwców F-35 może być przyspieszony, „skoro strona USA mówi o tym publicznie”. Amerykańskie myśliwce piątej generacji mogą trafić do Polski już w 2024 roku.
Wielu ekspertów zwraca uwagę na to, że amerykańskie myśliwce F-35 są wyjątkowo drogie – koszt samolotu F-35 wynosi ok. 100 mln dolarów. Oprócz wysokiej ceny eksperci zwracają również uwagę na wady konstrukcyjne maszyny, np. w F-35 bomby są umieszczane na zewnętrznych podwieszeniach, a z tego powodu traci niska wykrywalność.Eksperci zwracają również uwagę, że istnieją pewne problemy z wykorzystaniem myśliwców. Zgodnie z opracowaniem model myśliwca F-35B powinien przeprowadzać pionowy start i lądowanie. Jednak w amerykańskich dokumentach znajduje się informacja o tym, że cztery już zakupione myśliwce są zbyt ciężkie, aby bezpiecznie wykonywać takie manewry.
Samoloty F-35 dla Polski to intratny interes... dla Amerykanów
W rozmowie ze Sputnikiem admirał w stanie spoczynku Marek Toczek powiedział, że w jego opinii zakup amerykańskich samolotów F-35 nie stanowią żadnego wzmocnienia dla Polski.
W moim przekonaniu zakup tych samolotów absolutnie w żadnej mierze nie wzmacnia naszej obronności, nie daje też szansy rozwoju naszemu przemysłowi zbrojeniowemu, który jest potrzebny, jak w każdym kraju, żeby zabezpieczyć potrzeby swoich sił zbrojnych. Oczywiście, podzielam opinię, że te samoloty absolutnie nie stanowią dla nas żadnego wzmocnienia – powiedział admirał Toczek.
„W mojej ocenie za te pieniądze, które zostały publicznie przedstawione, Polska ma znacznie więcej innych potrzeb, nie tylko militarnych, ale i gospodarczych. W związku z tym mam niedosyt takiego działania naszych przywódców” – zaznaczył.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)