Taki argument podali przedstawiciele amerykańskiej administracji, którzy przygotowują wizytę Donalda Trumpa i są już na miejscu w Polsce. Pierwotnie zakładano, Donald Trump ma przylecieć do Polski wieczorem 31 sierpnia, by następnego dnia w Warszawie wziąć udział w uroczystościach z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Po rozmowach z Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim Donald Trump wraz z polskim prezydentem miał udać się do Powidza. O tym, że nie spotka się tam z żołnierzami amerykańskimi potwierdzili nieoficjalnie przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, o czym poinformowało Polskie Radio.
Czy podany powód logistyczny nie jest tylko pretekstem? Czy to przypadek, że w czwartek na łamach Washington Post ukazał się artykuł, w którym Melisse Hooper, dyrektor fundacji zajmującej się prawami człowieka i Delibor Rohac, specjalista do spraw Europy Środkowej i Wschodniej, odradzają Trumpowi składanie wizyty w Polsce?
„Ze względu na stan polskiej demokracji, NATO i amerykańsko-polskiego partnerstwa lepiej byłoby, gdyby prezydent Trump nie przyjeżdżał do Polski w ogóle” - piszą autorzy artykułu. Jak twierdzą, to właśnie ze względu na wagę amerykańsko-polskich stosunków Trump powinien powstrzymać się od wizyty na oficjalnych obchodach, aby nie zostały one zamienione w jego „kolejne widowisko”.Tekst pisany z perspektywy amerykańskiej racji stanu
Artykuł ten trzeba odczytywać z punktu widzenia amerykańskiej dyplomacji – stwierdził w rozmowie ze Sputnikiem politolog Adam Wielomski.
W tym tekście znajduje się taka myśl dwojga autorów, że sympatia Donalda Trumpa do Polski i różnego rodzaju propozycje, ekonomiczne, polityczne i militarne uwarunkowane są chęcią pogłębienia współpracy z rządem Prawa i Sprawiedliwości. Jak również chęcią wskazania, że sympatia Donalda Trumpa może wpłynąć na opinię publiczną i tym samym na wynik wyborów. Np. może powstać sytuacja, że jawne poparcie Donalda Trumpa dla Prawa i Sprawiedliwości negatywnie wpłynie na przyszłe stosunki polsko-amerykańskie w razie, gdyby siły rządzące się zmieniły – powiedział politolog.
Ekspert uważa ten element artykułu za niezwykle istotny i decydujący. Według niego, to jest tekst pisany z perspektywy amerykańskiej racji stanu, która zakłada, że należy współpracować z państwem polskim jako takim, a nie z państwem polskim, kierowanym przez Prawo i Sprawiedliwość.
Obopólną sympatię dyktuje zgodność poglądów
"Donald Trump i kluczowe postacie w jego zespole czują pociąg do Polski z powodów ideologicznych i podzielają poglądy partii PiS na temat restrykcyjnej polityki imigracyjnej, sceptycyzmu wobec Unii Europejskiej oraz kwestii kulturowych, takich jak aborcja i prawa LGBTQ" - piszą Hooper i Rohac. Tym niemniej autorzy Washington post uważają, że obecność Trumpa spowoduje pogłębienie podziałów istniejących w polskiej polityce.Ten wątek artykułu Adam Wielomski ocenił jako krytyczny głos amerykańskich autorów dotyczący sytuacji w Polsce, szczególnie z uwagi na ostatnią aferę, która wybuchła w Ministerstwie Sprawiedliwości w sprawie jednego z wiceministrów.
„W tym fragmencie akurat byłbym skłonny znaleźć przede wszystkim sympatię polityczną dla liberalnej opozycji, a nie wskazanie dotyczące interesu samych Stanów Zjednoczonych” – dodał prof. Wielomski.
Wyniki wyborów w Polsce a amerykańskie interesy w Europie
Czy skrócenie pobytu w Polsce można powiązać chociażby hipotetycznie z artykułem w Washington Post?
Bliższe związanie się z sojuszem politycznym Berlin-Paryż, oczywiście, oznaczałoby, że amerykański projekt Międzymorza byłby zagrożony. Ja uważam, że stanowisko prezentowane przez cytowanych dziennikarzy gazety jest niezgodne z amerykańskim interesem w Europie” – uważa profesor Adam Wielomski.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)