Niepokojący stan polskich sił podwodnych i przedłużający się remont jedynego polskiego okrętu podwodnego ORP Orzeł skłoniły ekspertów z IJ do wystosowania apelu do Ministerstwa Obrony Narodowej, w którym poza wyrażeniem zaniepokojenia takim stanem rzeczy, specjaliści proponują rozwiązania, które mogłyby tę niebezpieczną według nich sytuację poprawić. Ekspertów niepokoi przede wszystkim to, że na Bałtyku "robią, co chcą" rosyjskie jednostki, którym Polska nie jest w stanie się nijak przeciwstawić.
Jesteśmy bezbronni wobec rosyjskich okrętów podwodnych. Tymczasem ORP Orzeł stoi unieruchomiony w porcie. Stoczniowcy mogą go naprawić, czekają tylko na decyzję MON - alarmują eksperci z IJ.
Fatalny stan polskiej marynarki wymaga według ekspertów pilnych działań, ponieważ "rosyjskie okręty robią co chcą na polskich wodach", a jeśli chodzi o polski sprzęt, to sytuacja wygląda nieciekawie.
„W tym czasie nasze okręty podwodne rdzewieją niesprawne w porcie: dwa 50-letnie okręty Kobben mają zostać wycofane ze służby w przyszłym roku. Niesprawny jest trzeci okręt - ORP Orzeł, który stoi w remoncie od pięciu lat. Żaden z nich nie obroni polskiego kawałka Bałtyku przed rosyjskimi okrętami. Nie dadzą rady zrobić tego także dwie 40-letnie fregaty, ani 40-letnie śmigłowce” - głosi apel UJ.
Co według ekspertów można zrobić, żeby poprawić sytuację? Przede wszystkim zająć się remontem ORP „Orzeł”„Do momentu wdrożenia pomostowej jednostki do służby operacyjnej pozostaje tylko możliwość wyremontowania i unowocześnienia okrętu podwodnego ORP Orzeł. Hindusi i Rosjanie mają podobne okręty w podobnym wieku i je modernizują. (...) Nasz ORP Orzeł stoi od pięciu lat niesprawny, nie wychodzi w patrole w morze, o jakimkolwiek strzelaniu nie wspominając. Polski okręt także może być sprawny i wrócić do służby” - piszą eksperci z IJ.
Dlatego też Instytut Jagielloński apeluje do resortu obrony o pilne ratowanie polskich sił podwodnych. Można zrobić to w trzech krokach. Te kroki to: przywrócenie do służby ORP Orzeł, potem okręt pomostowy, a następnie budowa nowych okrętów w polskich stoczniach - gosi komunikat.
Kłopoty jedynego polskiego okrętu podwodnego ORP Orzeł
W sierpniu pojawiły się doniesienia, że jedyny polski okręt podwodny wymaga szeregu napraw, ale jest problem ze znalezieniem wykonawców, którzy byliby w stanie wykonać wszystkie wymagane prace.
Okręt podwodny ORP Orzeł został zbudowany w latach 1984-85 według radzieckiego projektu i jest jednocześnie najmłodszym okrętem podwodnym w polskiej Marynarce Wojennej.
Okręt wymaga szeregu napraw, ale wydaje się, że MON ma pewne trudności ze znalezieniem odpowiednich wykonawców.
Tymczasem trzy kluczowe systemu okrętu wymagają napraw i póki co nie są w stanie działać prawidłowo. Naprawy wymagają m in. stacja hydroakustyczna, czyli „uszy” okrętu i peryskopy, czyli jego „oczy”. Możliwości bojowe okrętu w takim stanie są bardzo mocno ograniczone.
Co z modernizacją polskiej Marynarki Wojennej?
Modernizacja polskiej Marynarki Wojennej znalazła się w Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2017-2026, w ramach programu Orka Polska ma zakupić m in. trzy nowe okręty podwodne. Nie wiadomo jednak póki co, kiedy dokładnie to nastąpi, poinformowano jedynie, że zakup nastąpi po 2023 roku.
Przyjęty w lutym tego roku Plan Modernizacji zakłada m in. przeznaczenie 185 mld zł m.in. na okręty nawodne i podwodne, oraz na samoloty wielozadaniowe piątej generacji, obronę powietrzną, śmigłowce uderzeniowe i artylerię.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)