Jak podaje publikacja może to być wierzchołek góry lodowej, ponieważ zarzuty mogą usłyszeń też inne osoby zamieszane w sprawę. Do kradzieży miało dochodzić, gdy dyrektorem PCK był radny związany z PiS Rafał Holanowski, wiceprezesem poseł PiS Piotr Babiarz, a dyrektorem Jerzy G., radny PiS w sejmiku i współpracownik obecnej eurodeputowanej Anny Zalewskiej – pisze gazeta.
Gazeta wyjaśnia, że z kontenerów wykradano odzież, która trafiała tam z przeznaczeniem dla osób potrzebujących i ubogich, a następnie oddawano ją do zaprzyjaźnionych lumpeksów. Dodatkowo jak pisze gazeta, przepadło ponad 40 ton żywności, którą zbierano w PCK. Według publikacji osiągnięte w ten sposób korzyści finansowe miały wspierać kampanię przedwyborczą polityków PiS.
Dodano, że zarzuty usłyszało osiem osób, ale sprawa jest rozwojowa. Oprócz polityków w sprawę są też prawdopodobnie zamieszani pracownicy PCK. Wyborcza poinformowała nieoficjalnie, że jeden z byłych pracowników PCK przekazał, że wykradane z kontenerów ciuchy były przekazywane do lumpeksu.Gazeta podkreśliła, że szczegóły śledztwa objęte są nadzwyczajną tajemnicą, a termin zakończenia wydłużano już kilka razy.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)