Wieczorem 6 kwietnia większością głosów podczas obrad Sejmu został przegłosowany projekt ustawy w sprawie wyborów korespondencyjnych. Jak głosi ustawa, jeżeli w Polsce zostanie ogłoszony stan epidemii, to marszałek Sejmu ma prawo zarządzić zmianę daty wyborów. Nowy termin musi być zgodny z terminem określonym w Konstytucji. Za przyjęciem ustawy - z trzema poprawkami PiS - było 230 posłów, 226 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Ustawa trafi teraz do Senatu.
Wybory korespondencyjne były jednym z tematów rozmowy wiceprzewodniczącej KE Věry Jourovej z Rzeczpospolitą.
Niepokoję się o wolne i uczciwe wybory i jakość głosowania, o legalność i konstytucyjność takich wyborów. Gdybym była obywatelem Polski, to chciałabym wiedzieć, jak dokładnie będzie się odbywało głosowanie, bo przecież odbędzie się już niedługo. Głosowanie korespondencyjne to wielka zmiana i taka metoda będzie zastosowana po raz pierwszy, ludzie nie są przyzwyczajeni - powiedziała Věra Jourová.
Wiceprzewodnicząca KE dodała, że zadaniem komisji jest przypomnienie polskim władzom o panujących międzynarodowych standardach i rekomendacjach Rady Europy, dotyczących zmian w kodeksie wyborczym.
Gowin: Do 10 maja nie da się dobrze przygotować głosowania korespondencyjnego
Jarosław Gowin w rozmowie z Super Expressem wyraził opinię, że rząd nie jest w stanie do 10 maja dobrze przygotować wyborów korespondencyjnych. W jego ocenie takie wybory, jeśli będą źle przygotowane, mogą doprowadzić do wzrostu liczby zachorowań a ich wyniki mogą być podważane.– 10 maja to zła data. Nie da się do tego czasu dobrze przygotować głosowania korespondencyjnego. Jego wyniki będą kwestionowane. A pośpiech w przygotowywaniu wyborów może – co najgorsze – skutkować wzrostem liczby zachorowań. Ubolewam, że nawet w czasach tak tragicznych wydarzeń politycy nie potrafią się porozumieć. Złożyłem dymisję w proteście przeciwko całej klasie politycznej, która zajmuje się wyborami zamiast walką o zdrowie, życie i miejsca pracy Polaków - ocenił Gowin.
6 kwietnia Jarosław Gowin podał się do dymisji ze stanowiska wicepremiera. Swoją decyzję tłumaczył dążeniem rządu do przeprowadzenia w maju korespondencyjnego głosowania w wyborach prezydenckich.
Uważam, że wybory powinny być przesunięte. Zaproponowaliśmy wprowadzenie poprawki z vacatio legis o trzy miesiące. Ta propozycja nie została przyjęta, dlatego podaję się do dymisji - tłumaczył swoją decyzję Jarosław Gowin.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)