Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu Gazecie Polskiej, w którym mówi m. in. o tym, jak zasady funkcjonowanoa Unii Europejskiej sprawdzają się według niego w obecnej sytuacji z epidemią koronawirusa. Fragmenty wywiadu, który ukaże się w najbliższym numerze tygodnika „Gazeta Polska” publikuje portal niezależna.pl.
„Uprawiana przez ostatnie dziesięciolecia pedagogika społeczna nakierowana była na eliminację postaw patriotycznych, a co za tym idzie, lojalności wobec własnej ojczyzny. I zapewne w jakiejś mierze te działania okazały się skuteczne. Dziś to się wpisuje przede wszystkim w to przeciwstawienie: Polska – Unia Europejska. A przecież ono jest zupełnie sztuczne” – powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że jego zdaniem Polska powinna być członkiem UE, ale Unia nie jest państwem, a o organizacją międzynarodowej, której kraje członkowskie oddają jedynie niewielką część swojej suwerenności, głównie w relacjach gospodarczych.
Ale jeśli można z tego wszystkiego, co obserwujemy, wyciągnąć jakieś praktyczne wnioski, to one brzmią następująco: UE wymaga bardzo poważnych reform i zmian. Musi ona być organizacją suwerennych narodów europejskich, opartą o kartę Narodów Zjednoczonych, mówiącą o tym, iż państwa członkowskie poza ściśle i precyzyjnie wyznaczonymi obszarami same załatwiają swoje sprawy i nikt nie ma prawa w to się wtrącać” – podkreślił Kaczyński.
Prezes PiS odniósł się też do obecnej sytuacji z koronawirusem i tego, jak w obliczu epidemii sprawdziła się Unia Europejska jako wspólnota.
„Jestem przekonany, że trwający kryzys związany z epidemią bardzo wielu ludziom uświadomił słabość Unii i unaocznił kluczowe znaczenie państw narodowych” – ocenił Jarosław Kaczyński.
Unia Europejska nie pomaga w walce z koronawirusem?
O braku realnej pomocy finansowej ze strony Unii Europejskiej mówił niedawno premier Mateusz Morawiecki. 27 marca podczas wystąpienia w Sejmie premier oświadczył, że reakcja UE na kryzys, wywołany przez koronawirusa jest niewystarczająca.„Polska na pewno będzie w awangardzie branż, które będą odtwarzały swoje moce produkcyjne. Rozmawiamy w Unii Europejskiej również o tym, żeby razem w solidarny sposób znaleźć odpowiedź na te trudne wyzwania. Niestety Unia Europejska nie dała jeszcze ani eurocenta na walkę z wirusem. W czasach takich jak te widać, trudnych, najważniejsze są państwa, państwa narodowe. Reakcje UE są, jakie są, że tak powiem” – mówił premier Morawiecki. Jego zdaniem Unia Europejska powinna szybciej wspomóc finansowo państwa członkowskie w walce z koronawirusem.
W podobnym tonie wypowiadała się szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak, która stwierdziła, że Polska, ani żaden inny kraj członkowski, nie otrzymała dodatkowych środków z UE na walkę z koronawirusem.
W odpowiedzi na zapytanie PAP, dotyczące tego, na co polski rząd zamierza przeznaczyć środki unijne, przekazane na walkę z koronawirusem, szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak oświadczyła, że Polska nie otrzymała od wspólnoty na ten cel żadnych dodatkowych środków.
Kwota 7,4 mld euro, ogłoszona przez Brukselę, to fragment puli przewidzianej dla naszego kraju w ramach polityki spójności na lata 2014-2020. Zatem te 7,4 mld euro to fundusze, które i tak otrzymalibyśmy w 2020 roku jako zaliczki i refundacje za realizowane i systematycznie rozliczane projekty. Kwota dla naszego kraju, podana przez KE, pokrywa się z pulą środków określonych w prognozie na 2020 r., którą rząd RP przekazał do Komisji na początku bieżącego roku - odpowiedziała Jarosińska-Jedynak. Minister dodała, że gdyby Polska szybciej rozliczała unijne dotacje, to obecnie najprawdopodobniej nie mogłaby liczyć na żadne wsparcie ze strony Komisji Europejskiej.„Powiem więcej, gdybyśmy szybciej rozliczali pieniądze unijne z UE, dzisiaj pewnie zamiast worka pieniędzy, który pokazuje Komisja, widzielibyśmy sam worek. Gdybyśmy rozdysponowali już wszystkie fundusze na lata 2014-2020 oferta Komisji wynosiła by dla nas zero euro” – wyjaśniła.
Postawę Brukseli krytykował także lider najpopularniejszej włoskiej partii politycznej Liga, były wicepremier Matteo Salvini.
„To szalone. Europa potrzebuje kolejnych 15 dni, aby zdecydować, co robić, komu i jak pomóc, jeśli w ogóle pomóc. W ekstremalnych warunkach, kiedy ludzie umierają dzisiaj z powodu zapalenia płuc, a jutro prawdopodobnie będą umierać z powodu ubóstwa” – powiedział polityk dla affaritaliani.it.
Odpowiadając na pytanie o poważne sprzeczności, które pojawiły się w Unii Europejskiej w kwestii środków, mających na celu przezwyciężenie skutków pandemii, Salvini powiedział:
To wcale nie jest „związek”, to gniazdo węży i szakali. Najpierw pokonamy wirusa, a potem pomyślimy o Europie. I, jeśli to konieczne, pożegnamy się, nawet nie dziękując – oświadczył Salvini.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)