Dziś biuro prasowe Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowało, że strażacy cały czas gaszą ogniska tlenia w strefie wykluczenia Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu, w akcji bierze udział tysiąc osób i lotnictwo.
Wcześniej resort powiadomił, że trzy nowe ogniska tlenia ognia pojawiły się na miejscu pożaru w strefie wykluczenia z powodu silnego wiatru.
Trwające już drugi tydzień pożary w okolicy elektrowni atomowej w Czarnobylu sprowokowały pogłoski o ryzyku wystąpienia radioaktywnej chmury nad Polską, mimo że ukraińscy eksperci od początku zapewniali, że mimo pożarów poziom promieniowania w regionie jest w normie.
Do pojawiających się informacji o rzekomym zagrożeniu radiacyjnym odniosło się Narodowe Centrum Badań Jądrowych, które w opublikowanym na swojej stronie internetowej komunikacie zapewnia, że nie odnotowało żadnych niepokojących sygnałów.
W związku z rozpowszechnianymi w ostatnich godzinach nieprawdziwymi informacjami o rzekomym zagrożeniu radiacyjnym wykrytym lub spowodowanym w Świerku, informuję, że Narodowe Centrum Badań Jądrowych pracuje normalnie, biorąc pod uwagę warunki epidemiologiczne. W instytucie nie występują i nie miały miejsca żadne zdarzenia nietypowe czy problemy techniczne, które mogłoby budzić niepokój. Nasze służby ochrony radiologicznej nie rejestrują też żadnych odczytów wskazujących na anomalie w poziomie promieniowania tła - poinformowano w komunikacie dr Marka Pawłowskiego.„Co do zgłaszanych podejrzeń, że ktoś z pracowników NCBJ kanałami prywatnymi rozpowszechnia wspomniane nieprawdziwe informacje, to możemy jedynie wyrazić głębokie przekonanie, że nic takiego nie miało miejsca, a wszyscy nasi pracownicy postępują odpowiedzialnie. Wyjaśniam też, że właściwą instytucją do udzielania informacji o sytuacji radiacyjnej w Polsce i poza granicami jest Państwowa Agencja Atomistyki, która nie donosi o żadnym zagrożeniu dla terenu naszego kraju” - napisano na stronie NCBJ.
Pożary w Czarnobylu
Pożary lasów w strefie wykluczenia w Czarnobylu trwają już drugi tydzień. Pożar rozprzestrzenił się na lewy brzeg rzeki Prypeć i dotarł bezpośrednio do terenu elektrowni jądrowej. Terytoria wielu byłych wiosek w pobliżu elektrowni jądrowej spłonęły, Czerwony Las został zniszczony. Gaszeniem pożarów poza strażakami zajmuje się także lotnictwo.
Od momentu wybuchu pożaru ukraińskie służnby informowały, że mimo, iż pożar zbliżył się do samej elektrowni i magazynów z radioaktywnymi odpadami, to poziom promieniowania w regionie pozostaje w normie.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)