Stanowiska opozycji i Porozumienia odnośnie rozstrzygnięcia kwestii wyborów prezydenckich nieco się różniły. Gowin proponował zmiany w konstytucji, które wydłużyłyby kadencję Andrzeja Dudy do 7 lat. Z kolei PO obstawało przy wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego i przesunięciu wyborów o kilka miesięcy. Polityk nie porozumiał się w tej sprawie również z PiS, dlatego podał się do dymisji.
Jak poinformowano w oświadczeniu przekazanym dziś PAP po godz. 22:00:
Prawo i Sprawiedliwość oraz Porozumienie przygotowały rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach.
Dodano, że głosowanie na pewno nie odbędzie się 10 maja. Po tej dacie Sąd Najwyższy stwierdzi nieważność wyborów, ponieważ się one w ogóle nie odbędą. To da marszałek Sejmu Elżbiecie Witek podstawę do ogłoszenia nowego terminu wyborów w pierwszym możliwym terminie.
Oświadczenie J.Kaczyńskiego i J. Gowina: Wybory odbędą się w trybie korespondencyjnym. Porozumienie poprze ustawę o głosowaniu korespondencyjnym i jednocześnie przedstawi, w uzgodnieniu z PiS, propozycje jej nowelizacji. @PAPinformacje pic.twitter.com/d6gXoD738T
— PAP (@PAPinformacje) May 6, 2020
W oświadczeniu podkreślono, że rozwiązanie proponowane przez Porozumienie i PiS powstało ze względu na działania opozycji, która odrzuciła „wszystkie konstruktywne propozycje umożliwiające przeprowadzenie tegorocznych wyborów prezydenckich w terminie konstytucyjnym”.
Co do sposobu głosowania to nie pozostawiono wątpliwości - wybory odbędą się w formie korespondencyjnej. Jak zaznaczono jest to podyktowane względami bezpieczeństwa obywateli w dobie epidemii koronawirusa.
Porozumienie Jarosława Gowina zobowiązuje się do poparcia ustawy o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r., a jednocześnie przedstawi, w uzgodnieniu z Prawem i Sprawiedliwością, propozycje jej nowelizacji - podsumowano we wspólnym oświadczeniu Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina.
Gowin rozdawał karty
Przypomnijmy, że 6 kwietnia Jarosław Gowin podał się do dymisji ze stanowiska wicepremiera. Swoją decyzję tłumaczył dążeniem rządu do przeprowadzenia w maju korespondencyjnego głosowania w wyborach prezydenckich.Uważam, że wybory powinny być przesunięte. Zaproponowaliśmy wprowadzenie poprawki z vacatio legis o trzy miesiące. Ta propozycja nie została przyjęta, dlatego podaję się do dymisji - tłumaczył swoją decyzję Jarosław Gowin.
Powodem rezygnacji Jarosława Gowina z funkcji ministra nauki były rozbieżności w kwestii wyborów prezydenckich. Gowin od początku uważał, że nie powinny się one odbyć 10 maja.
Polityk w rozmowie z Super Expressem wyraził opinię, że rząd nie jest w stanie do 10 maja dobrze przygotować wyborów korespondencyjnych. W jego ocenie takie wybory, jeśli będą źle przygotowane, mogą doprowadzić do wzrostu liczby zachorowań, a ich wyniki mogą być podważane.
10 maja to zła data. Nie da się do tego czasu dobrze przygotować głosowania korespondencyjnego. Jego wyniki będą kwestionowane. A pośpiech w przygotowywaniu wyborów może – co najgorsze – skutkować wzrostem liczby zachorowań. Ubolewam, że nawet w czasach tak tragicznych wydarzeń politycy nie potrafią się porozumieć. Złożyłem dymisję w proteście przeciwko całej klasie politycznej, która zajmuje się wyborami zamiast walką o zdrowie, życie i miejsca pracy Polaków - ocenił Gowin.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)