Jak podaje RMF FM, powołując się na informacje Krajowego Biura Wyborczego, zgodnie ze stanem prawnym wybory prezydenckie formalnie odbywają się według przepisów kodeksu wyborczego i kalendarza czynności wyborczych, a te z kolei wynikają z postanowienia marszałek Sejmu Elżbiety Witek o zarządzeniu wyborów.
Nie ma żadnego przepisu, który pozwalałaby uchylić ciszę wyborczą z tego powodu, że nikt nie pójdzie do urn i nikt nie odda głosu. To nie ma znaczenia. Zgodnie z prawem te wybory są. Sytuacja jest więc taka, że nie możemy mówić o wyborach, choć wiemy, że one są fikcją i ich nie ma – donosi radio.
A co z kampanią wyborczą? Pod znakiem zapytania stoi także możliwość prowadzenia przez kandydatów po 10 maja kampanii wyborczej, teoretycznie kalendarz wyborczy kończy się a nowego jeszcze nie ma.
Głosowania 10 maja nie będzie
W środę 6 maja lider Porozumienia Jarosław Gowin i prezes PiS Jarosław Kaczyński wydali wspólne oświadczenie w sprawie wyborów prezydenckich.Prawo i Sprawiedliwość oraz Porozumienie przygotowały rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach.
Zgodnie z komunikatem głosowanie nie odbędzie się 10 maja. Po tej dacie Sąd Najwyższy stwierdzi nieważność wyborów, ponieważ w ogóle się nie odbędą. To da marszałek Sejmu Elżbiecie Witek podstawę do ogłoszenia nowego terminu wyborów w pierwszym możliwym terminie.
Podczas dzisiejszych obrad Sejm odrzucił senackie weto w sprawie wyborów korespondencyjnych i przyjął ustawę w sprawie głosowania wyłącznie w tej formie.
Kiedy odbędą się wybory?
Na razie nie podaje się daty wyborów, będzie ona zależała od orzeczenia Sądu Najwyższego i obwieszczenia PKW o wyborach, które się nie odbyły. Nieoficjalnie mówi się o połowie lipca.
– Im szybciej te wybory się odbędą, tym lepiej – powiedział poseł Porozumienia Włodzimierz Tomaszewski w rozmowie z TVP Info. Poseł partii Jarosława Gowina podkreślił, że tempo prac nad nowym terminem określa konstytucja i być może będzie to przełom czerwca i lipca.Poseł wyjaśnił, że najpierw Sąd Najwyższy musi stwierdzić nieważność wyborów 10 maja. Ponieważ ma na to określony czas, najprawdopodobniej na decyzję poczekamy około dwóch tygodni.
Z kolei zdaniem ministra aktywów państwowych Jacka Sasina najwcześniejszym możliwym terminem głosowania jest termin czerwcowy.
Wszystko zależy od tego, kiedy Sąd Najwyższy wyda postanowienie, że nie doszło do skutecznego i ważnego wyboru prezydenta i w związku z tym, będzie trzeba te wybory powtórzyć. Najwcześniejszy możliwy termin, to już termin czerwcowy – powiedział Sasin w rozmowie z RMF FM.
Dodał, że pakiety wyborcze trafią do wyborców 7 dni przed wyborami, tak, żeby można było ich użyć i zagłosować w trybie korespondencyjnym w dniu wyborów.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)