Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzeczniczkę sądu, akt oskarżenia, który dotyczy trzech osób, przekazano do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Oskarżonymi są byli pracownicy Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy, którzy odpowiadali „za opracowanie i wdrożenie do produkcji części zamiennej fotela katapultowego - pierścienia ścinanego”. Jak pisze Onet, część znacząco odbiegała od oryginalnego pierwowzoru i była montowana w fotelach katapultowych w samolotach lotnictwa taktycznego. Oskarżonym grozi do 5 lat więzienia.
Śledztwo w sprawie katastrofy samolotu MiG-29 i śmierci pilota z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku kpt. Krzysztof Sobańskiego pod Pasłękiem prowadził wydział do spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W wyniku zamontowania pierścienia ścinanego o nieprawidłowych parametrach nie doszło do oddzielenia się pilota od fotela katapultowego, a następnie otwarcia się spadochronu. W wyniku upadku o ziemię pilot poniósł śmierć na miejscu - powiedział prokurator, którego słowa cytuje Onet.Z kolei śledztwo wobec samej katastrofy zostało umorzone. Prokuratura stwierdziła, że awaria była niemożliwa do przewidzenia i jej przyczyną nie była nieprawidłowa obsługa techniczna maszyny.
Jak doszło do katastrofy MiG-29 pod Pasłękiem?
Pod koniec listopada 2019 roku informowano, że byli pracownicy Wojskowych Zakładów Lotniczych w Bydgoszczy otrzymali zarzuty narażenia na utratę życia i nieumyślnego spowodowania śmierci pilota MiG-29.
Podejrzani pracowali przy remoncie systemów ucieczkowych maszyn, byli odpowiedzialni m.in. za prawidłową konstrukcję w fotelu katapultowym, której wady prawdopodobnie były przyczyną niepowodzenia samoewakuacji – przekazał RMF FM. Specjalny pierścień był wykonany z metalu zbyt twardego, by to umożliwić. Mężczyźni nie przyznają się do zarzuconych czynów.
Samolot wojskowy MiG-29 polskich sił powietrznych rozbił się w nocy z 5 na 6 lipca 2018 roku w okolicach Pasłęka w województwie warmińsko-mazurskim podczas rutynowych nocnych lotów szkoleniowych - poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej. Pilot zgłaszał problemy z maszyną i otrzymał polecenie, żeby się katapultować. Niestety nie zdołał odłączyć się od fotela i nie otworzył mu się spadochron.

Podczas nocnych lotów rozbił się samolot MiG-29 z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego. Pilot katapultował się w okolicach miejscowości Saków, 18 km od Malborka. Wrak samolotu odnaleziono ok. pół km od zabudowań — głosił komunikat resortu.
Pilot myśliwca miał ponad 850 wylatanych godzin, w tym ponad 600 godzin na MiG-29, na których pełnił dyżury bojowe. Wielokrotnie uczestniczył w krajowych i międzynarodowych ćwiczeniach.
Po katastrofie myśliwca MiG-29, która nie była pierwszym incydentem tego typu, Polska wstrzymała wszystkie loty tych myśliwców. Wkrótce zaczęto też mówić o konieczności wymiany starego, poradzieckiego sprzętu na nowy, w tym o zakupie myśliwców F-35 od USA.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)