– Boją się, dlatego biją. Biją, bo się boją. Więc my w poniedziałek ponownie blokujemy Warszawę, bo się nie boimy. Tym razem, dlatego że pogoda trochę gorsza, spotykamy się samochodami. Cios za ciosem i tak do Sylwestra:), a potem wymarzona Polska bez PiS-u – czytamy na profilu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w mediach społecznościowych.
W stolicy przed budynkiem Ministerstwa Edukacji Narodowej trwa akcja protestacyjna pod hasłem „Wolna aborcja i wolna edukacja!”. Jak podaje Polsat News, studentki zablokowały bramę wjazdową na teren ministerstwa, przykuwając się do niej.
To gest solidarności z nauczycielkami, nauczycielami oraz instytucjami naukowymi, którym minister Czarnek grozi represjami za wsparcie Strajku Kobiet – przekazali portalowi organizatorzy protestu.
Protestujący żądają wycofania się przez ministerstwo z gróźb konsekwencji finansowych i dyscyplinarnych wobec instytucji naukowych oraz nauczycieli i nauczycielek popierających Strajk Kobiet, dymisji Przemysława Czarnka ze stanowiska ministra edukacji i nauki, demokratycznej, wolnej od dyskryminacji i kontroli ze strony władz centralnych edukacji i szkolnictwa wyższego, wprowadzenia do szkół rzetelnej edukacji seksualnej, wolnego i bezpłatnego dostępu do bezpiecznej aborcji na terenie Polski.
Na miejscu są funkcjonariusze policji, którzy odgrodzili gmach resortu edukacji.
Policja nie dopuszcza kolejnych osób od strony pl na Rozdrożu#blokadaMEN #Szucha pic.twitter.com/PtyUjnQge1
— Marta (@spacerowiczka1) November 23, 2020
W innej części miasta zablokowany został most Łazienkowski w kierunku Centrum. Autobusy są kierowane najbliższymi przejezdnymi ciągami komunikacyjnymi.
Stołeczna policja poinformowała, że niektórzy uczestnicy protestu wymagali pomocy medycznej.
Policjanci wezwali karetkę pogotowia do jednej z osób, która tak zapalczywie usiłowała wyrwać kratę zabezpieczającą szybę w policyjnym radiowozie, że doznała urazu ręki.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 23, 2020
Pomocy lekarskiej wymaga także osoba, która przykleiła sobie dłoń szybkoschnącym klejem do bramy wejściowej do budynku.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 23, 2020
Podobne manifestacje odbywają się w innych miastach Polski.
Protesty po orzeczeniu TK ws. aborcji
Fala protestów ogarnęła Polskę po tym, jak Trybunał Konstytucyjny 22 października wydał orzeczenie ws. niezgodności z konstytucją przepisów, dopuszczających aborcję w przypadku uszkodzeń płodu. W wyroku stwierdzono, że przepisy, które zezwalały na aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu są niezgodne z Konstytucją.
Strajk Kobiet nie zgadza się na rozwiązania zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
PE popiera Strajk Kobiet
W Parlamencie Europejskim toczy się spór o rezolucję w sprawie prawa do aborcji w Polsce. Pod wspólnym tekstem podpisały się tylko cztery grupy polityczne. Europejska Partia Ludowa (EPL), do której należy Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe jeszcze nie podjęła decyzji.
Rezolucja to inicjatywa socjaldemokratów (S&D). W pracach nad tekstem dokumentu udział brała Europejska Partia Ludowa, do której należy PO i PSL. W piątek okazało się, że podpisy pod wspólnym tekstem złożyły jednie cztery grupy polityczne: Socjaliści i Demokraci (S&D), Zieloni, Zjednoczona Lewica Europejska – Nordycka Zielona Lewica (GUE/NGL) oraz frakcja Odnowić Europę (Renew Europe).Sprawozdawcą rezolucji jest eurodeputowany Socjalistów i Demokratów Robert Biedroń.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)