Jak informuje PAP, powołując się na wysokie źródło unijne, podczas dzisiejszego spotkania ambasadorów w Brukseli ambasador RP przy UE Andrzej Sadoś mówił o zagrożeniach, jakie niesie za sobą Nord Stream 2, a także o stosunkach UE z USA w kontekście zmiany gospodarza Białego Domu i stanowiska ws. gazociągu.
Polski ambasador na spotkaniu podkreślił, że nowe otwarcie w stosunkach UE-USA po wyborach nie może być zakładnikiem promowanego przez Rosję gazociągu Nord Stream 2, który zagraża bezpieczeństwu energetycznemu wielu państw członkowskich UE i krajów partnerskich, m.in. Ukrainy – przekazało PAP unijne źródło.Ambasador zaapelował także do innych członków spotkania o ponowne rozważenie ich poparcia dla gazociągu, które w jego ocenie może wywołać dyplomatyczne tarcia między UE a USA już na początku kadencji nowego amerykańskiego prezydenta.
Ambasador miał także zaznaczać, że między USA i UE brak porozumienia w kwestii Nord Stream 2. Kongres USA osiągnął ponadpartyjne poparcie dla pakietu sankcji w związku z realizacją tego projektu, więc można przyjąć, że nowa amerykańska administracja nadal będzie wrogo nastawiona wobec gazociągu.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)